Jeszcze ten cholerny prol! Przyczepił się do garnituru i potrząsał całym agentem. Przynajmniej przekazał coś ważnego. Folwer złapał go za ramię i zdecydowanym ruchem odepchnął.
- Zostać do przesłuchań - rzekł ostro.
Potem zwrócił się do towarzysza.
- Może przypilnuj tutaj tych ludzi, a ja pobiegnę ich złapać!
Użył konsoli do otwarcia drzwi i zauważył, że ktoś nią się wcześniej zajmował. Ta osoba musiała rozpracować sekwencję znaną tylko nielicznym. Wyskoczył przez otwarte drzwi. Wymierzył broń, a następnie pobiegł w stronę wskazaną przez prola. |