Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-08-2009, 21:51   #54
deMaus
 
deMaus's Avatar
 
Reputacja: 1 deMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumny
Wracając z zielarstwa Jordan układał sobie w głowie plan na rozmowę z profesorem Snapem, jednak nie do końca poukładał sobie wszystko w głowie, więc nawet ucieszył się kiedy Kristin zaczęła namawiać go do zwiedzania zamku. Tak więc z planem przemyślenia wszystkiego na spacerze po zaklęciach, na których swoją drogą poszło mu całkiem nieźle, co go troszeczkę zadziwiło. Ruszył z ochotą na zwiedzanie, i choć jego myśli dalej zaprzątała planowana rozmowa ze Snapem, i niewiele z tego powodu mówił, to jednak cieszył się na to zwiedzanie.

Gdy wracali już w stronę lochów, na korytarzu pojawił się Snape, Jordan pomyślał, że nauczyciel zdenerwował się faktem że Bravy chciał rozmawiać, a nie pojawiał się po zajęciach, ale profesor nie zwrócił na niego nawet uwagi, powiedział za to do Sybilli że jej matka zmarła, i że ma udać się za nim. Snape okazał się dokładnie taki na jakiego wyglądał, oschły, bezuczuciowy i beznamiętny, Zimny i surowy.
Wrócił do pokoju wspólnego razem z Kristin, ale nie rozmawiał zbyt wiele z innymi, siedział i odpowiadał, jeśli ktoś mówił coś bezpośrednio do niego. Nawet pyszałkowate zachowanie Malfoya jakoś go teraz nie raziło. Czekał na powrót Sybilli aby z nią porozmawiać i pocieszyć, ta jednak nie pojawiła się, dlatego w porze obiadu ruszył razem z Kristiną do wielkiej sali.

Kristina Zaczynał jakby czytać w jego myślach, bo w którymś momencie dotarły do niego jej słowa.
-Wróci, a jak nie to do niej napiszemy, tak? - Jordan domyślił się że mówi o Sybili więc odpowiedział.
- Tak - A następnie sam wziął się także do odrabiania lekcji.


Po zajęciach z astronomii wrócił do pokoju wspólnego i dopiero po chwili odkrył, że Kristiny nie ma wśród reszty, już chciał ruszyć aby ją znaleźć, ale ta właśnie wpadła zdyszana i oparłszy się plecami o drzwi osunęła się na podłogę. Jordan natychmiast do niej podszedł.
- Co się stało? - Zapytał z przyklękając obok niej.
 

Ostatnio edytowane przez deMaus : 28-08-2009 o 16:11.
deMaus jest offline