Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-08-2009, 13:08   #8
Kejmur
 
Kejmur's Avatar
 
Reputacja: 1 Kejmur jest na bardzo dobrej drodzeKejmur jest na bardzo dobrej drodzeKejmur jest na bardzo dobrej drodzeKejmur jest na bardzo dobrej drodzeKejmur jest na bardzo dobrej drodzeKejmur jest na bardzo dobrej drodzeKejmur jest na bardzo dobrej drodzeKejmur jest na bardzo dobrej drodzeKejmur jest na bardzo dobrej drodzeKejmur jest na bardzo dobrej drodzeKejmur jest na bardzo dobrej drodze
Ayase po swojej krótkiej prezentacji, przyglądała się reszcie z niemałym zainteresowaniem, chociaż też starała się nie być przy tym nachalna. Krótko ścięta Michiko-Chan... wydawała się sympatyczna, jednak w jej spojrzeniu było coś... drapieżnego ? Chyba tak by mogła określić. Jednak było także w tym spojrzeniu coś, co hipnotyzowało. I podobało. Bardziej, niż chciała.

Nakaro-Chan... blond włosa miła dziewczyna. Może to były pozory ? Ale i tak wyglądała uroczo, a ona tak lubiła. Zresztą odkąd zaczęła dorastać, odkryła, że jej zainteresowania były dosyć... urozmaicone. Jeśli to można było tak określić. Próbowała z tym walczyć i dalej ją to krępuje, jednak w końcu się poddała. Chciała być idealną żoną, a to także oznaczało... bycie także umiejętną kochanką. Było to krępujące, niewygodne, ale po paru razach się do tej intymnej atmosfery zaczęła przyzwyczajać. Krok po kroku, systematycznie i z pewną precyzją. Przynajmniej tak sobie wmawiała, a czy to było słuszne... to było już dyskusyjne. Ale wiedziała, że z obranej drogi nie powinno się schodzić. Jednak jej początkowe wrażenia były pozytywne tutaj się pojawiając. Miała wiele do zrobienia i nie mogła zawieść.

I Erika-Chan. Sprawiała wrażenie służbistki. Albo po prostu chciała być profesjonalna jak się da. Ayase zdziwiona odkryła, że umknął jej brud na bycie panicza... to pewnie to zmęczenie i zamartwianie się. Ale już nie może jej to umknąć. Brud to jej wróg, jej przeciwnik. Musiała dbać o czystość, to było jej powołanie. Jednak było w niej coś, czemu było się ciężko oprzeć. Pewny siebie i trochę władczy głos. Wzbudziła w niej sympatię odkąd się pojawiła. Zresztą ona sama miała taki charakter... że naprawdę trzeba było się postarać, by wzbudzić jej niechęć. Jednak to na Erice jej wzrok się najdłużej zatrzymał i ją najchętniej pozna bliżej. Jednak miała pewien mały plan do zrealizowania odkąd tu przybyła i trzeba było zacząć go realizować. Musi być piękna, idealna i... dbać o swoje. Taki był już ten świat.

- Erika-chan... spokojnie, niech panicz się troszkę do nas przyzwyczai. I tak na starcie już go strofować nie trzeba. Zresztą jest taki miły i sympatyczny. Na wojskowy dryl jeszcze przyjdzie czas. Prawda, Yokokawa-sama ? I z wielką radością obejrzę swój nowy pokój. Aż się palę do pracy ! I wszystko będzie przygotowane tak, jak należy na przyjęcie naszego szacownego gościa. I cieszę się na samą myśl pracy z wami wszystkimi. Wszystko będzie gotowe, Yokokawa-sama.

Uśmiechnęła się leciutko w kierunku jej nowego pracodawcy, leciutko zamykając oczy i delikatnie rumieniąc. W ten uśmiech włożyła swój cały, niewinny czar. Ładny uśmiech przełamywał lody i pewne skrępowanie. I z doświadczenia wiedziała, że na swój narzekać nie musiała. Dla bardzo wprawnego oka można jednak było dostrzec w nim coś intymnego, ale i z lekka... lubieżnego. A ta mieszanka niewinności i kobiecego uroku była naprawdę wyjątkowa. I tą wyjątkowość musiała jak najbardziej wykorzystać. Jednak najpierw chciała się zająć tym, czym powinna. Spojrzała po sali, którą miały wspólnie udekorować. Musiała przyznać z pewnym zadowoleniem, że było czysto, ale nie dosyć. Na pewno się gdzieś jeszcze znajdowały drobinki kurzu, których należało się pozbyć.

- W porządku koleżanki. Zajmę się kurzami, wytrzepię dywany i przygotuję naczynia do rozłożenia. Mamy mało czasu, więc trzeba się pospieszyć. Miłej pracy !

W tym momencie jedyne co jej pozostało, to zakasać rękawy i szybko wykonać swoją pracę. Czasu wiele nie było, a trzeba było wywrzeć pierwsze dobre wrażenie. Co do pokoi - później się tym zajmie. Albo raczej by wolała z małym, uroczym paniczem. Tak, to powinna być niezwykle ciekawe. A każda minuta zbliżała ją do powolnej realizacji jej pewnych planów...
 

Ostatnio edytowane przez Kejmur : 27-08-2009 o 21:12.
Kejmur jest offline