Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-08-2009, 15:22   #126
Velo
 
Velo's Avatar
 
Reputacja: 1 Velo wkrótce będzie znanyVelo wkrótce będzie znanyVelo wkrótce będzie znanyVelo wkrótce będzie znanyVelo wkrótce będzie znanyVelo wkrótce będzie znanyVelo wkrótce będzie znanyVelo wkrótce będzie znanyVelo wkrótce będzie znanyVelo wkrótce będzie znanyVelo wkrótce będzie znany
Diego przeczekał cały proces konwersacji z osobliwym, krasnoludzkim posągiem za plecami swych towarzyszy, obserwując wymianę zagadek i odpowiedzi z biernym spokojem. Była to robota skierowana stricte do ich brodatych towarzyszy i choć Różyczka dowiodła, iż każdy może dorzucić do konwersacji swoje trzy grosze, półelf wolał nie zagłębiać się w arkana krasnoludzkiej kultury, która była dlań równie obca, jak sztuka przetrwania w dziczy dla pary jego niskich, acz mocarnych kompanów.

Gdy padła ostatnia odpowiedź i posąg otworzył przed nimi wejście do głębi kompleksu, miast zdzielić ich snopem płomieni, deszczem zatrutych igieł, czy nieco mniej wysublimowaną, acz legendarną już pułapką z wytaczającą się zza węgła, kamienną kulą, tropicielowi nie pozostało nic innego, jak podążyć w ślad za najwyraźniej czującym się jak u siebie w domu Dorisem.

Na wszelki wypadek półelf sięgnął jeszcze do swojego plecaka, wyciągając zeń krótki, jasny kij, zwieńczony prostym, srebrnym okuciem. Palnąwszy bezceremonialnie jego krańcem o ścianę, zmusił do działania ospałe moce magiczne drzemiące w owym nie-tak-znowu-potężnym artefakcie, który w odpowiedzi na niczym niesprowokowany akt przemocy sypnął snopem jasnego światła. Zaraz też kij zatoczył w powietrzu łuk, by wylądować z paszczy wilka, który wyćwiczonym ruchem schwycił go w powietrzu, wyręczając swego pana a dźwiganiu magicznej pochodni.

Krocząc w kierunku ziejącego mrokiem wejścia, Diego mógł tylko żywić szczerą nadzieję, że budowniczowie kompleksu przewidzieli przyszłą wizytę nie-krasnoludzkich gości i przełożyli to na gabaryty tuneli - a zwłaszcza na wysokość powały. Głupio byłoby po przebiciu się w zbrojnym orszaku do obwarowanej pułapkami twierdzy rozwalić sobie łeb na jakiejś dyndającej na resztce zaprawy cegle...
 

Ostatnio edytowane przez Velo : 28-08-2009 o 20:13.
Velo jest offline