- Nic takiego... Irytek próbował mnie dopaść -wyglądała na zdziwioną, albo zaskoczoną, choć to chyba normalne po spotkaniu z Irytkiem, że wygląda się nieswojo. Po chwili dodała dzięki, Jordan wstał i podał jej rękę.
- Słyszałem, że potrafi być wredny. Ciekawe czy jest jakieś zaklęcie, żeby go odpędzić, choć skoro jest on duchem, a przynajmniej ma takie właściwości, to pewnie nie ma za wielu takich zaklęć. -
- Gdzie w ogóle zostałaś, właśnie zauważyłem, że cie niema i chciałem iść cię poszukać, ale kiedy wstawałem wbiegłaś zdyszana. - |