Ja tu z serwisem na razie wariuję jak małpiatka plus problemy z internetem (wyjaśniam: Zmieniłam OS na Vistę :/) także spróbuję coś powrzucać. Co postu w hotelu nie dość, że wyszło mi to tak chaotycznie,co po części zasługą jest tego, że połowy po prostu nie wrzuciło. No, ale podoba mi się wybrnięcie z tej sytuacji :P Wstyd także, bluzgać prosz dowoli...
Jak ktoś nie wie co zrobić albo przez moje roztargnienie jest w kropce to walcie na PeWu albo GG, przecież nie gryzę! O_o
EDIT2:
Post już jest, troszku jeszcze dopiszę jutro (Brrr!) jeśli Alichino mi odpisze. I ten, tego... No, właśnie, poruszyłam wątek zombifikacji zwierzaków. Otóż sprawa z nimi jest taka, że większość 'spsutych' po prostu pada trupem, ale takim już niewstającym trupem. Są rzadkie przypadki mutacji, na które można się natknąć w mieście typu pies (popularnie nazywane skowyjami, kojarzone z pewnym mitem czy też legendą słowiańską) czy kot (popularnie nadal zwane kotem). Wyglądają one jak po diecie dr Ekkarda Arbeita czyli nienaturalnie przypakowane masą mięśniową z objawami wścieklizny.
__________________ Wuargh! Wuargh!
Ostatnio edytowane przez Mubashi : 31-08-2009 o 22:01.
|