Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-09-2009, 16:56   #63
Prabar_Hellimin
 
Reputacja: 1 Prabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znany
Po pierwszym szkolnym tygodniu (a właściwie połówce tygodnia):
Występują:
[P] - Pani lub Pani
[K] - ksiądz
[Ja] - objaśnienie tylko ze względu na moją, typową dla mat-fizu, opętańczą skrupulatnoć - Ja
[u] - Uczeń
[U-ca] - Uczennica


Chemia. W sali chemicznej mamy ławki na trzy osoby.
[P] ... oczywiście macie obowiązek prowadzenia zeszytu, oraz ćwiczeń. Podręcznik może być jeden na ławkę
[u] Ale to nieuczciwe! Jeden będzie nosił więcej od reszty!
[P] Możecie wszyscy nosić podręczniki...
[Ja] Ale jak są trzy osoby w ławce, to jedna będzie nosić podręcznik, druga ćwiczenie, trzecia zeszyt i wszyscy będą szczęśliwi

Religia. Ksiądz, z którym mamy uważa nas za nieznośną klasę
[K] Nie myślcie, że będzie tak jak w zeszłym roku, że będziecie mi wchodzili na głowę, a ja wam będę wyciągał oceny. W tym roku na religii ma być porządek. [...] Ciekawi mnie, jak nam ta dyscyplina wyjdzie
[u] Bokiem...

J. Polski. Omawiamy Hymn do miłości ojczyzny Krasickiego.
[P] Jaki jest rodzaj literacki tego utworu?
[U-ca1] Hymn?
[P] Ja Ci dam! Rodzaj jaki jest?!
[U-ca2] Liryka
[P] No oczywiście, że liryka! A jaki to gatunek?
[cisza]
[P] Pytanie dla idioty...
[Ja] Hymn...
Nie wiem, czy prawdą było to, że reszta klasy uznała iż odpowiedź na pytanie dla idioty uwłacza godności, czy może jednak po 'zjechaniu' Uczennicy 1 przez panią za pomylenie rodzaju z gatunkiem - bali się odpowiedzieć... Pani mnie potem przepraszała za to sformułowanie :P

EDIT:
Pan [M]ajor, uczący nas PO, próbuje zejść z piętra, gdzie prowadził lekcję, na parter - do pokoju nauczycielskiego. Jako, że znalazła się grupa uczniów, którzy na przerwę, zamiast wyjść na dwór, postanowili znaleźć swoją salę, Major rzucił mądrością roku:
[M] Jak sama nazwa wskazuje, schody służą do schodzenia, a nie wchodzenia!

EDIT2:
Przypomniało mi się, jak na fizyce pani robiła łapankę do tablicy.
[P] - Pani
[K] - Klasa
[P] Który dzisiaj? Siódmy? No to numer siódmy poproszę...
[K] Nie ma.
[P] Hmmm... 7+9 to szesnaście - szesnasty kto jest?
[K] Jagoda, ale jej nie ma...
[P] XD No dobra, dziewiąty niech będzie
[K] Nie ma
Cała sala zaliczyła rotfla
[P] No to mój ulubiony numerek... TRZYNAŚCIE!
Kolega z numerem trzynastym podszedł do tablicy, rozwiązał część zadania i pani kontynuuje łapankę
[P] No to... 13 razy 2 - Dwudziesty szósty
[K] Nie ma...
[P] (po chwili śmiechu) Chyba powinnam zagrać w totka
 
__________________
Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P

Ostatnio edytowane przez Prabar_Hellimin : 07-09-2009 o 19:09.
Prabar_Hellimin jest offline