Wątek: [D&D] Początek
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-09-2009, 15:45   #9
Duch
 
Duch's Avatar
 
Reputacja: 1 Duch wkrótce będzie znanyDuch wkrótce będzie znanyDuch wkrótce będzie znanyDuch wkrótce będzie znanyDuch wkrótce będzie znanyDuch wkrótce będzie znanyDuch wkrótce będzie znanyDuch wkrótce będzie znanyDuch wkrótce będzie znanyDuch wkrótce będzie znanyDuch wkrótce będzie znany
Krather próbował zlokalizować któregoś z dowódców jednakże w gąszczu miejskich uliczek panował taki chaos, że ciężko było przedrzeć się przez nie nie robiąc komuś krzywdy lub nie tratując jakiegoś zabłąkanego dziecka. Wojownik czuł jak przepływająca adrenalina napręża jego mięśnie aż do bólu, zaś jego zmysły stają się wyczulone na najmniejszy ruch. To była jego pierwsza poważna bitwa. W czasach pokoju mógł się tylko uczyć walki, lub prowadzić drobne potyczki z miejscowymi bandziorami którzy najczęściej po paru wprawnych machnięciach mieczem przeciwnika brali nogi za pas. Teraz czekała go bitwa której nie mógł się doczekać i tylko tłum biegnących w przeciwnym kierunku ludzi przeszkadzał mu w dotarciu do murów.
Nagle Krather poczuł ciężką kulę w żołądku, a ramiona osłabły tak jakby dopiero co skończył długą serię pompek. Nie wiedział co się z nim dzieje, zaś jego myśli zaczęły krążyć jedynie dookoła myśli o nagłej śmieci. Za sobą słyszał gdzieś krzyk przebijający się przez gwar ulicy. Ktoś krzyczał jego imię jednak on sam nie był w stanie się odwrócić. Kątem oka zauważył wielkie czerwone cielsko. Piękno stwora mieszało się z grozą jaką sprowadził niewiele dalej od miejsca w którym stał wojownik. Może płomieni pochłonęło róg ulicy zamieniając w stopioną masę kamienny bruk, szyldy z brązu jak i ciała ludzi którzy znaleźli się akurat w tym miejscu.
Tam były kobiety i dzieci - ta myśl przebiła się przez strach który opanował umysł Krathera - niewinni starcy- wojownik podniósł wzrok spoglądając na smoka po czym omiótł wzrokiem okolicę w której się znajdował.
W samą porę ... dwa kroki w bok i Grumbarzyńca w cichym stęknięciem przebiegł obok wojownika, a jego miecz uderzył w pustkę. Krather automatycznie sięgnął po miecz i znajdując się z tyłu Grumarzyńcy jednym ruchem wyciąganej broni uderzył przeciwnika w bark z taką siłą iż prawie odrąbał mu ramię.
- Mistrzu !!! - Wojownik zauważył krasnoluda który właśnie odwracał się gwałtownie w półmłyńcu, chciał krzyknąć jeszcze raz ale nie pozwolił mu na to jeden z Grumbarzyńców który upatrzył w Kratherze łatwiejszą zdobycz niż we wściekłym krasnoludzie.
 
__________________
Dziewięć kroków przed siebie obrót i strzał nie najlepszy moment na błąd matematyczny.

Ostatnio edytowane przez Duch : 13-09-2009 o 19:59.
Duch jest offline