Wątek: [D&D] Początek
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-09-2009, 17:33   #11
Garzzakhz
 
Garzzakhz's Avatar
 
Reputacja: 1 Garzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znany
Nuriel z Arthanem szybko dowiedzieli się jak głupie było ich posunięcie z pomocą dwóm wojownikom. W alejce w której walczyli było coraz więcej żołnierzy wroga a coraz mniej sprzymierzeńców. Po chwili cała czwórka zrozumiała że czas na odwrót. Biegli ile sił w nogach. Przebiegając tuż obok strażnicy nastąpił wybuch, wielka kolumna zwaliła się obok nich. Nuriel oszołomiony odleciał parę metrów w tył. Leżąc na plecach rozejrzał się po okolicy szukając Arthana. Zobaczył ich, chwiejący się na swych sękatych nóżkach krasnolud padł na ziemię omdlały. Arthan i człowiek wojownik już leżeli jak nie żywi. Elf poczuł strasznie silny napływ mocy. Czuł że już nie wstanie. Opadł z sił i zemdlał.
***
Khrater otworzył oczy. Jedyne co pamiętał to wielką eksplozje i walące się zaatakowane miasto. Tam gdzie teraz się znajdował panował pół mrok. Rozejrzał się po pomieszczeniu. Zauważył że nie jest sam, a znajduję się w dużym skalnym pomieszczeniu. Podłoga była posłana sianem, a na niej leżało z dziesięć osób. Człowiek poznał dwójkę elfów którzy pomagali mu w walce i skulonego mistrza Khemorina leżącego w rogu Sali. Wszyscy chyba jeszcze spali lub byli nie przytomni. Wejście do pomieszczenia było zakratowane. Od jaskini odchodził korytarz prowadzący w ciemność. Gdzie, nie gdzie żarzyły się pochodnie. Gdzie ja jestem? - pomyślał wojownik – czy jestem jeńcem wojennym ?

(Kolejkę opuszczają Nuriel, Khemorin, Arthan)
 

Ostatnio edytowane przez Garzzakhz : 13-09-2009 o 20:06.
Garzzakhz jest offline