Arthan obudził się z ogromnym bólem w głowie, był oszołomiony jedyne co pamiętał to krzyk kobiet, Bestii krążącej nad miastem oraz widok i smród palących się ludzkich ciał, nie wiedział gdzie się znajduje oraz co tu właściwie robi. Zaraz po tym jak doszedł do siebie rozejrzał się trochę i z jaśniejszym umysłem doszedł do wniosku że nie jest tu jedyny. Ujrzał krasnoluda podnoszącego się z ziemi przy pomocy jakiegoś młodego mężczyzny, chciał do nich przemówić lecz nie mógł wydobyć z siebie głosu. Po chwili gdy ból w głowie nieco ustąpił zaczął rozglądać się po pomieszczeniu w którym się znajdowali. Nie ujrzał nic poza ścianami i kratami które jak zgadywał znajdowały się w drzwiach. Idąc na czworaka podszedł do drzwi wymacując dziurki od klucza, gdy w końcu na nią trafił okazało się że klucz był dość specyficzny, gdyż wejście miało trójkątny kształt.
Arthan odwrócił się i ujrzał swego przyjaciela leżącego pod ścianą, nie tracąc czasu ruszył w jego stronę. Gdy już dotarł do Nuriela dostrzegł że ten krwawi więc Arthan rozerwał część swojej szaty i obwiązał nią ranę na ręku Nuriela. Arthan nie wiedząc co robić dalej usiadł przy swym przyjacielu oczekując gdy ten się obudzi...
Ostatnio edytowane przez Erthon : 14-09-2009 o 16:21.
|