Wątek: [D&D] Początek
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-09-2009, 06:28   #20
Khemi
 
Khemi's Avatar
 
Reputacja: 1 Khemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znany
Całą drogę tunelami z celi do wylotu tunelu Khemorin szedł powoli i w milczeniu. Oszczędzał siły i przyglądał się uważnie Grumbarzyńcom, oceniając szanse na walkę. On sam przeciw jedenastu, On i Khrater przeciw jedenastu - proporcje szybko się wyrównywały... Ciekaw był, czy któryś jeszcze z więźniów umiał walczyć - wtedy szanse wyrównywałyby się jeszcze bardziej.
Gdy wyszli na platformę Kowal szybko ocenił straże a także i jeńców - zawsze - nie ważne w jakiej sytuacji znajdą się osoby, które mogą się przydać w bijatyce.
Gdy tylko goblini szef wyszedł z chaty Khemorinowi zabłysły oczy, gdy dostrzegł swój topór podwieszony do pasa Grumbarzyńcy. Tylko lekkie drgnięcie muskuł mogło by zdradzić chęć rzucenia się na niego i rozerwania gołymi rękoma. Nie był jednak idiotą - poczeka na odpowiedni moment. Jeszcze chwila.
- Do tego wszyscy którzy majom zbroje muszom natychmiast je zdjonć i położyć przed sobą na ziemi. Nie radzę sztuczek. Jeżeli choćby jeden zawszony, pierdolony gównozjad bendzie chciał się bawić w bohatera to wyrżniem całą grupę. Rozumieta ?! - Wyszczekał jeden z ich oprawców. Ale to dotarło tylko jak jakiś świst powietrza do Krasnoluda - On już miał tego dość a krew wrzała mu jak tłuszcz na patelni - szybko i niebezpiecznie.
Kowal stanął w szerszym rozkroku i skrzyżował ręce na piersi - A pocałujcie wy mnie w dupę zawszone bękarty niedomytych matek - Powiedział tak głębokim tonem, że nawet współwięźniowie cofnęli się o krok. - Mój topór odbiorę a jeśli chcecie moją zbroję to wepchnę wam po małym jej kawałku w wasze puste czachy - Dokończył Khemorin i trwając w szeroko rozstawionej pozycji czekał na jakikolwiek agresywny ruch oprawców - ruch, który mógłby sparować i z którego mógłby wyprowadzić kontrę.

 
__________________
Projektant wie, że osiągnął doskonałość nie wtedy, gdy nie ma już nic więcej do dodania, lecz wówczas, gdy nie ma już nic więcej do odjęcia...
Khemi jest offline