Rycerz zimno zlustrował swoich znanych już przyjaciół z przeszłości, kiedy nie był jeszcze nawet kapitanem straży, każdemu z osobna spoglądając w oczy. - No to zdecydowaliśmy. Większość jest zgodna co do siódemki - powiedział wreszcie - Po za tym, zawsze możemy tu wrócić i wykonać następne zlecenia... GOSPODARZU! Powiedz wreszcie coś więcej na temat zlecenia siedem, bo jak tu jest napisane, do ciebie mamy się zwracać z pytaniami. No więc?!
Rycerz zawsze starał się trzymać niecierpliwość na wodzy (a życie go tego już nauczyło...), jednak z drugiej strony na pewno nie lubiał też, jak się go ignoruje...
__________________ Bardzo lubię regulamin, a szczególnie punkt 10! |