Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-09-2009, 10:58   #9
LMGray
 
LMGray's Avatar
 
Reputacja: 1 LMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnieLMGray jest jak niezastąpione światło przewodnie
POST ten jest skierowany dla osób powyżej 16 roku życia.


Cytat:
Napisał fleischman Zobacz post
Właśnie. 11 września. Obudziłem się i pomyślałem - 11 września, kolejny nudny dzień.
Pochodziłem trochę, pogadałem i zaintrygował mnie pewien opis na gg.
11 września, to już 4 lata?[*]
Odpaliłem swoją mózgownicę i zmusiłem do wysiłku i olśniło mnie!
4 lata temu był zamach na WTC.
Zaczęło mnie zastanawiać czemu nikt o tym nie pamięta.
Spytałem się mamy z czym się jej kojarzy 11 września.. powiedziała, że nie wie.
Kumpli kilku, też nie wiedzieli... Z niczym mówili.
Doszedłem do konkluzji, że tak naprawdę wszyscy zapomnieli o jednej z największych tragedii nowożytnego świata. Trochę mnie to przeraziło. Nie to żeby robić żałobę narodową, ale żeby zupełnie zapomnieć?
A wy, przyznajcie się kto pamiętał o tym dniu a kto dowiedział się dopiero czytając tego posta?
I czym to jest spowodowane, ze ludzie tak pozapominali o tym?


Mój drogi

Nie mogę oczywiście zgodzić się z twierdzeniami niektórych ludzi, iż USA zasłużyła na to i dobrze, iż dostała nauczkę. W końcu tam zginęli w większości zupełnie niewinni ludzie, których mało zajmowały bezpośrednio sprawy "wojny z terroryzmem".
Jednakże uważam, iż w TV, czy innych mediach ciągle zbyt wiele mówi się o tym wydarzeniu. Mamy 11 września a nas epatuje obraz walących się wież. A gdzie miejsce na inne tragedie?

Otóż na początku zaznaczam, iż według mnie najpierw trzeba uporać się z problemami Polaków, a później zabierać się za ratowanie świata, ale to co usłyszałem wczoraj jadąc samochodem i słuchając reportażu w Trójce całkowicie mną wstrząsnęło.
Dowiedziałem się, iż aktualnie, od kilku miesięcy w Sudanie sytuacja przedstawia się następująco:
Sudan dzieli się na Południowy i Północny. Północny to wyznawcy islamu, a Południowy katolicy. Od 20 lat trwała wojna domowa, w której Sudan Północny dostał dostęp do jednych z największych złóż ropy naftowej na świecie (porównywalne ze złożami w Arabii Saudyjskiej). Te złoża w głównej mierze eksploatują ogromne przedsiębiorstwa z Europy i USA, ale ochłapy jakie spadają dla Sudanu Północnego pozwoliły na wprowadzenie reżimu, zbrojenie się i eksterminacje katolików z Południa. Tereny Południa są zamieszkane już tylko w 11%. Jednakże wysiłkiem ONZ został wprowadzony pokój. Jednakże koncerny paliwowe, pragną rozpocząć kolejne wiercenia na terenach Sudanu Południowego, ale do tego teren jaki ma być eksploatowany musi być opuszczony. Tak więc, Sudan Północny zatrzymał całą pomoc humanitarną na terenach Północy, co wywołało straszny głód na Południu już we wrześniu czyli po zbiorach. Co będzie za kilka miesięcy... Ale to tylko najmniejsze zmartwienie. Sudan Północny sprowadził z Konga armie najemników, która wkroczyła do Sudanu Południowego i systematycznie wchodzi do każdej wioski i:
- gwałci KAŻDĄ kobietę, także malutkie dziewczynki. Te które przeżywają zostają wcielone do armii jako praczki, kucharki, czy inna "obsługa" żołnierzy
- każdy dorosły mężczyzna jest zabijany
- każdy chłopiec jest wcielany do armii, gdzie pierwsze co musi zrobić to zabić swoich najbliższych
- "najemnicy" odprawiają później rytuały nad ciałami ofiar, piją ich krew, tarzają się w niej, etc.
I tak z każdą wioską!
Katolicka ludność nie ma gdzie uciec, z jednej strony Sudan Północny, gdzie nie mogą wchodzić, z drugiej armia barbarzyńskich najemników.
Pomoc humanitarna boi się jechać w te tereny.
Aktualnie biskup tych terenów jeździ z dramatycznym apelem po całej Europie, był ostatnio w Parlamencie Europejskim. I zgadnijcie jaki efekt...


A dlaczego to opisałem?
Może teraz odpowiecie sobie na pytanie, gdzie są informacje o takich tragediach. Od kilku lat płaczemy jaka to krzywda stała się USA, a co z resztą świata, gdzie te same USA, dawne kraje kolonialne oraz koncerny przemysłowe doprowadziły pośrednio do takich tragedii. Ale lepiej nie wiedzieć, nie trzeba mieć wyrzutów sumienia, można znowu popłakać jak to Stany Zjednoczone mają się źle.


Pozdrawiam

Choć trudno nie zgodzić się z LMGrayem w tym co pisze to muszę prosić o kilka rzeczy.

Dział historyczny jest działem specyficznym na tym forum, bo każda dyskusja odnosi się nie do przepisów podręcznika a do wydarzeń rzeczywistych. W tym akurat temacie aktualnych.

Regulamin wyraźnie zabrania tematów związanych z polityką, wszystkich piszących proszę o zachowanie umiaru i podejście do sprawy bez emocji.
Trzymajmy się stricte tematu tzn waszych odczuć co do 11 września po ośmiu latach od tych wydarzeń i tylko tego. Starając się przedstawić i umotywować swój punkt widzenia, ale bez zbytniej zapalczywości.
Temat tyczy właśnie waszych odczuć, a nie ma być polem do dyskusji które stanowisko jest właściwe. Jeśli taka polemika się wywiąże zamknę temat bez chwili wahania
Jestem ostatnią osoba, która chciałaby w jakiś sposób ingerować w pisane tu posty, proszę więc nie zmuszajcie mnie do tego.

Ten tekst nie jest zarzutem wobec postu LMGraya jedynie przedstawieniem mojego stanowiska jako opiekuna działu, by na przyszłość uniknąć nieporozumień.

Pozdrawiam Arango
 
__________________
"Niektórzy patrzą na świat i pytają: Dlaczego?
Inni patrzą na swoje marzenia i pytają: Dlaczego nie?"
George Bernard Shaw

Ostatnio edytowane przez Arango : 27-09-2009 o 12:08.
LMGray jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem