Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-09-2009, 18:30   #8
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Bez wątpienia Auraya zmieniła się nieco od czasu, gdy widzieli się ostatnim razem. Wtedy, jeśli dobrze pamiętał, nie szalała tak za ciuszkami. Teraz stała się typową kobietą.
Z uśmiechem obserwował, jak Auraya nurkuje w stosach odzieży.

Gdy pojawiła się przed nim przyodziana w białe jedwabie, które więcej odkrywały, niż przykrywały tylko się uśmiechnął.

- Bez wątpienia nie jestem obiektywny - powiedział. - Wyglądasz rewelacyjnie.

Oczywiście zdawał sobie sprawę z tego, że w takim sklepie bez większego wysiłku można stracić fortunę, ale tym akurat zbytnio się nie przejmował.
W końcu nie codziennie odzyskuje się utraconą siostrę, zaś w jego sakiewce nieprędko miało się ukazać dno.
Poza tym... czyż nie po to istnieli bracia, by sprawiać przyjemność siostrze?

Auraya znów wynurzyła się z otchłani sklepu, tym razem przyodziana w coś, w czym można było się pokazać nie tylko bratu.
Widząc ten strój z aprobatą skinął głową.

- Idealnie. Na ulicy zrobi się prawdziwe zbiegowisko.

Nie do końca był pewien, czy dokładnie o to chodziło Aurai, ale zdawał sobie sprawę z tego, że na ulicy mężczyźni będą się za nią oglądać.

- Spraw sobie do tego parę dodatków, a potem rozejrzyj się za następną kreacją. Jeśli, rzecz jasna, chcesz.

- Parę drobiazgów?... - Oczy Auraii zabłysły. - Skoro nalegasz...

Przez moment wrócił myślą do propozycji lorda Freemantla. Gdyby Auraya i Kaldor mieli ochotę na małą przejażdżkę, warto by pomyśleć o przyjęciu tej oferty. Mogliby bardziej zacieśnić więzy rodzinne, a poza tym... Freemantle był bardzo hojny i szczodrze opłacał wszystkie zlecenia. To wyglądało na łatwe i proste, mogliby sobie zatem zrobić coś w rodzaju wakacji.
Gdyby natomiast rodzeństwo było związane jakimiś kontraktami... Freemantle będzie musiał poszukać sobie kogoś innego. Nie po to się spotkali, by zaraz się rozstawać. Kto tego nie rozumiał, był głupcem.
Ale rozmowa na temat wyjazdu mogła poczekać, aż będą wszyscy razem.
Skrzywił się odrobinkę.
Kaldor mógłby mieć tyle oleju w głowie, by nie zostawiać ich tuż po spotkaniu. Całkiem jakby były sprawy ważniejsze niż Auraya.

Rozsiadł się wygodnie w fotelu, który postawiono tu z pewnością dla takich, jak on. Cierpliwie czekał, zastanawiając się, czym tym razem zaskoczy go Auraya.
Tree, znudzony nieco oczekiwaniem, zszedł z ramienia Celryna i umościł się wygodnie na jego kolanach. Niezbyt zainteresowany strojami zdawał się drzemać.
 
Kerm jest offline