Miałem raczej na myśli osobnika, na którym przeprowadzono badania medyczne (wiadomym jest, że potencjał ludzkiego umysłu jest ogromny, a w dzisiejszych czasach nieznany), które 'otworzyły drzwii' niedostępne dla przeciętnego zjadacza chleba. W obecnych czasach nauka o mózgu rozwija się w zastraszającym tępie (zresztą jak wiele innych dziedzin nauk), ktoś znający się biegle na psychoanalizie i psychologii może z łatwością manipulować innymi, mniej świadomymi swoich odruchów i potencjału. Jest udowodnione, że gdy np: siądziesz w restauracji naprzeciw danej osoby i zaczniesz powtarzać wszystkie jej ruchy (niczym odbicie lustrzane) to ta osoba po pewnym czasie zacznie powtarzać Twoje ruchy, a gdy to się już stanie można uśpić tą osobę, poprzez mróżenie oczu, ziewanie. Następnym krokiem jest wydanie jej, szepcąc do ucha, polecenia-rozkazu, który wykona, a nie będzie wiedzieć dlaczego tak postąpiła.
Dlatego nie zrozum mnie źle, nie mam na myśli abra kadabra, a raczej chodzi mi o pewien zbiór umiejętności i talentu pozwalających na dokonywanie rzeczy niemożliwych dla przeciętnych śmiertelników.
Rozumiem jednak, że chcesz prowadzić dla kowbojów, a nie dla magów. Więc może malutki kompromisik... wó czary-marak może przecież być bankrutem, alkoholikiem, wyrzutkiem społeczeństwa, a nawet świrem (choć świr jako mało przewidywalny pewnie by nie pasował).
Pozdrawiam
Manji