Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-10-2009, 20:37   #31
Epimeteus
 
Epimeteus's Avatar
 
Reputacja: 1 Epimeteus nie jest za bardzo znanyEpimeteus nie jest za bardzo znanyEpimeteus nie jest za bardzo znanyEpimeteus nie jest za bardzo znanyEpimeteus nie jest za bardzo znanyEpimeteus nie jest za bardzo znanyEpimeteus nie jest za bardzo znany
"No rozgadał się" pomyślał William. Z każdym koeljnym słowem Vente rosło jego przekonanie, że opłaciło się przehandlować czekoladę za piwo. Gdy w końcu z ust zarządcy wioski padło zaproszenie do obejrzenia odnalezionych tablic z tajemniczymi inskrypcjami nie mógł się opanować i na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Vente najwidoczniej wciąż nie miał jeszcze dość piwa i po prostu wskazał im młodego człowieka, który miał ich zaprowadzić.

Nie zwlekając ruszyli w drogę do stodoły zawierające nieocenione być może skarby. Dehog co prawda miał wątpliwości, żeby inskrypcje na przypadkowo znalezionych kamiennych tablicach mogły się do czegokolwiek im przydać, ale zdawał sobie sprawę, że przynajmniej mogą powiedzieć o tym co tutaj właściwie robią ludzie Apofisa.
- Nie mogę się doczekać by w końcu dowiedzieć się o co tutaj chodzi mruknął Dehog do swoich towarzyszy. Mimo ospałej atmosfery wsi wyglądającej jak żywcem wzięta z filmu o Robin Hoodzie, wszyscy, no może za wyjątkiem bardzo podekscytowanego Zelenki" zachowywali czujność. To był ich pierwszy raz na obcym świecie i nikt nie chciał zawalić misji z powodu nieuwagi.
W końcu prowadzący ich chłopak zatrzymał się i wskazując całkiem porządnie wyglądającą stodołę powiedział To tutaj. Jak zawsze pierwszy do przodu ruszył Jonathan, gwałtownie otwierając drzwi do budynku.
 
__________________
Nie pieprz Pietrze Wieprza pieprzem.
Epimeteus jest offline