Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-10-2009, 16:20   #44
Farałon
 
Farałon's Avatar
 
Reputacja: 1 Farałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie cośFarałon ma w sobie coś
~Ból! Straszny ból! Ja pierd...ale ja jestem głupi!~ Leżałem na ziemi cały obity. Wiłem się w konwulsjach, trzymając się kurczowo za obolałą głowę. Przez cały czas miałem zamknięte oczy, i tylko się wiłem jak jakaś pizd*czka. Postanowiłem się podnieść, nie chciałem przecież żeby moja drużyna uznała mnie z jakiegoś delikatnego pedałka!
Jak dotąd leżałem na brzuchu z luźno rozrzuconymi kończynami, żeby wstać, przewróciłem się na lewy bok, następnie na plecy, podparłem się prawą ręką i z pomocą nóg powili się podniosłem. Przystałem na jednym kolanie i już chciałem się wyprostować gdy poczułem straszny ból w barku ... Lekko mną rzuciło, prawie znów upadłem na ziemię ale udało mi się złapać równowagę i wstałem. Nogi mi się uginały, przechylałem się z boku na bok, stale trzymając się za prawy bark.
Rozejrzałem się niemrawo po otoczeniu. Wszyscy stali cali i zdrowi, wokół mnie. Szukałem wzrokiem złotego. Na ziemi go nie było ... nie mogłem go znaleźdź. Podniosłem wzrok do góry. No i go znalazłem ... stał tam ... między budynkami które obracał w pył ... ~CO TO KURWA MA BYĆ!?~ On był wielki! Zajebiście wielki! Wyjeban* w kosmos! Inni chyba zauważyli to wcześniej, bo stali cali sztywni ... Kate przerwała ciszę.
- J-jest... ogromny... - wyjąkała, patrząc na potwora, mocno dygotała.
-Spo-kkoo ... jnie ...- jąkając "pocieszyłem" Kate. Szybko jednak dotarło do mnie, że muszę się opanować i wykonać następny krok ... inaczej wszyscy zginiemy.
- Zrób coś Ty głowo z kosmosu! – Krzyknęła Tanya. – Na pewno widzisz nas w tej swojej szklanej kuli, więc zrób coś do jasnej cholery!- Nadal darła mordę. Chciałem jej najprościej w świecie pierd... wytłumaczyć, że Zarnobizon to nasz przyjaciel i na pewno ma jakieś działo do rozwalania takich ZAJEBIŚCIE WIELKICH wrogów ... więc nie należy na niego krzyczeć ... chociaż w z drugiej strony Tanya miała prawa się tak zachowywać. Sytuacja była raczej nietypowa ...
 
Farałon jest offline