Z punktu widzenia Dunina obecna sytuacja wygląda następująco:
- nie chce od odpuszczać spotkania z "bratem M.", ale ponieważ jest ono o 20:00 - musiałby zostać w Warszawie i ewentualnie próbować łapać pociąg o 21 z groszem.
- nie ma kontaktu z Cywińskim, aby poinformować go o sytuacji (propozycji spotkania) De facto nawet nie zamierza go informować o "wątku wolnomularskim" (nie zna go wcale, a zresztą Mostowicz wyraźnie pisze o spotkaniu w cztery oczy")
Działanie jest więc następujące:
- jeżeli uzyska informacje o siedzibie "Kuriera" - pojedzie tam lub zadzwoni starając się skontaktować pod byle pretekstem (wywiad) z dziennikarzem i przełożyć spotkanie na "już", aby mieć szanse na zdążenie na pociąg.
- po drodze udaje się na dworzec i przekazuje list peronowemu, lub dyżurnemu ruchu (przy okazji informuje się czy są bilety dla niego).
Chyba tyle na teraz - w zależności od rozwoju sytuacji będą dalsze kroki.
Oczywiście Dunin stara się dyskretnie rozglądać, choć właściwie nie ma podstaw do podejrzeń, że to on jest śledzony...
PS. Jakby w poście było coś nie tak to proszę o info. |