Mnie to też przez pewien czas zastanawiało.
Obecnie tłumacze to sobie uznając was za mistrzów konspiracji.
To wynika z tego fanatyzmu. Nasz drużynowy szaleniec nie jest w stanie uwierzyć, że podróżuje z niewiernymi więc nawet wbrew wszelakim faktom wmawia sobie, że jest inaczej. To może mieć nawet nazwę jakiejś psychologicznej choroby
Ogółem nie ma potrzeby nawracania was bo już jesteście wierni ale boicie się reakcji pogan i kryjecie się.
Nie lękajcie się bowiem nie wydam waszego sekretu nawet na mękach!( A szczególnie na nich, ten czas mam zarezerwowany na śpiewanie pieśni religijnych
)
Gorzej jeżeli ktoś/coś przebije się przez skorupę zaprzeczania i ignorancji.
Wtedy będę miał problem jak nie zaatakować wszystkiego co się rusza.
Edit: Moja akcja na razie:
Milczę i czekam aż ktoś wyjaśni dlaczego tam jesteśmy.
Następnie napiszę cały post.