Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-10-2009, 00:29   #459
Wojnar
 
Wojnar's Avatar
 
Reputacja: 1 Wojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnie
Przez krótką jak mrugnięcie okiem chwilę, Artur poczuł jakąś więź, łączącą go z Marry. Uczucie to było absolutnie irracjonalne, tak naprawdę Marry chyba pierwszy raz powiedziała coś bezpośrednio do niego. I w dodatku ostatni. Portman wzdrygnął się, widząc rozpadającą się w proch wampirzycę.
Z prochu powstałeś”- usłyszał głos we wnętrzu swojej głowy. Poczuł jak, bez udziału jego woli, prawa ręka, nadal trzymając miecz, wędruje do jego czoła i wykonuje znak krzyża.

- Ona nie była zła- szepnął. Prawdopodobnie nikt z wampirów tego nie usłyszał, po chwili sam Artur nie był pewien, czy to powiedział.

Przez chwilę przetrawiał ostatnie słowa Marry, nawet jeśli nie były skierowane do niego. Miał nadzieję, że nigdy nie stanie się tak nieludzki jak Ortega. A co do Shizuki...

Wiesz, ona miała trochę racji. I dlatego zaczynasz lubić tę dziewczynę. Jest słaba. Może nawet słabsza od ciebie. Przy niej się nie boisz, tak jak przy wszystkich innych.

Portman znowu się wzdrygnął. „Zamknij się! Nic o mnie nie wiesz.”- zwrócił się w myślach do swojego drugiego ja, po czym zaczął przysłuchiwać się rozmowie. Zlustrował też wzrokiem nowo przybyłego starca, ale nie dostrzegł w nim bezpośredniego zagrożenia. Za to przyniósł cenną informację, to już coś.
Ale skąd się tu wziął? Tak akurat na czas. Może to on załatwił Marry? Czyżby pierwszy z tych, którzy chcieli zabrać im kamienie?
Portman poczuł, jak kamień w jego lewej ręce staje się cieplejszy. Chciał bronić właściciela przed potencjalnym zagrożeniem? A może węszył okazję do niszczenia?
Spokojnie. To tylko człowiek. A my mamy z tymi kamieniami jesteśmy jak klub supermanów. Jesteśmy bezpieczni. Właśnie, co z kamieniami?

- Panie Lipiński, to ostatnie „tak przynajmniej uważam” było mało zachęcające. Ale dobrze, zróbmy to i zróbmy szybko, zanim pojawią się liczni zapowiadani goście. Mam nadzieję, że, dzięki owej „boskiej mocy” będziemy w stanie pozbyć się zagrożenia z ich strony, jak i odwlec nieprzyjemności ze strony wchodzącego Słońca? Jeśli tak, zróbmy to od razu.

„I niech się dzieje wola Nieba”.
 
__________________
"Wiadomo od dawna, ze Ziemia jest wklęsła – co widać od razu, gdy spojrzy się na buty: zdarte są zawsze z tyłu i z przodu. Gdyby Ziemia była wypukła, byłyby zdarte pośrodku!"
Wojnar jest offline