Strażnik rozmawiający z Hidą ukłonił się mu nieznacznie. - Wybacz Hida-sama. Jednak to rozkaz naszego pana. Nie możemy cię wpuścić do pałacu z mieczem.- Spokojnie oczekiwał reakcji kraba. Był uprzejmy, jednak w jego głosie dało się słyszeć nutę stanowczości.
Resztę mniej problematycznych gości służba wprowadziła na plac wewnętrzny. Wyłożony kamienną, lśniącą płytą był przestronny i zacieniony. W ten jakże gorący wiosenny dzień dawało to wszystkim ukojenie.
W jednym z narożników dziedzińca znajdowała się spora pagoda. Siedział już tam blondyn z klanu feniksa i popijał cha w oczekiwaniu na przydział pokoi.
Taki sam los czekał niestety na resztę przybyłych gości. Pomimo wysłania zaproszeń konkretnym osobą, nigdy nie było wiadomo z jak liczną świtą przybędą. Dlatego też właściwie każdy musiał odczekać swoje na przygotowanie pokoi w odpowiedni do jego statusu sposób.
Drewno, z którego została postawiona pagoda pomalowane było na kolor czerwony. Komponował on się w dziwny sposób z szarymi dachówkami, gdzieniegdzie pozieleniałymi od wilgoci czy drobnego mchu.
W środku stał duży stół, przy którym siedział już Shiba. Służka szybko donosiła kolejne tatami dla przybyłych gości oraz proponowała wszelakie trunki. W propozycjach znalazł się nawet kumys, który Doji Satsume sprowadził tutaj z myślą o swoich przyjaciołach z północy - jednorożcach.
__________________ "...niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys" |