Przeklęte szczury lądowe mnie ubiegły... mnie wilka morskiego, co to niejednej burzy wyrwał kły, co urodził się w hamaku pijąc rum zamiast mleka...
Wróćiłem do LI w dniu dzisiejszym i jestem ZAŁAMANY tym co widzę... taka sesja koło nosa... a moze w ramach wyjątkowej wyjątkowości pan Arango przygarnie kolejnego kropka do ekipy? Pozytywny respons mile widziany... |