Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-10-2009, 14:08   #9
Chrapek
 
Chrapek's Avatar
 
Reputacja: 1 Chrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłość
Cytat:
Napisał Aschaar Zobacz post
Odpadłem na założeniach sesji. Dla mnie stworzenie rodu może i jest możliwe, ale... w ciągu pół roku? Nawet jeżeli miałby to być jakiś zapyziały niski ród, to on z kimś ma sojusze, jest czyimś mniej lub bardziej jawnym wasalem, ma jakąś ekonomię, prawa, układy, etc, etc, etc... Żeby ta cała historia była spójna i osadzona w realiach to właściwie trzeba by przeczytać cykl jeszcze raz.
Cóż, uważałem (i do tej pory uważam), że takie założenia dawały najciekawsze możliwości. Zresztą, nie chcę przecież żeby gracze pisali mi KP na kształt kolejnej część "Diuny", ale o to, żeby podsunęli własne pomysły i projekty. Wtedy takie pomysły moglibyśmy dla każdego rodu wspólnie przekształcić w kompletną KP (właśnie te prawa, układy itd.). Poza tym przecież i tak wiadomo, że sesja siłą rzeczy nie będzie tak złożona jak fabuła książki .

Cytat:
Napisał Mira Zobacz post
Chrapek a nie rozważałeś opcji poprowadzenia historii dla jednego rodu - wykreowanego przez MG - gdzie zadaniem graczy byłoby "tylko" wcielić się w poszczególne (może nawet proponowane przez Ciebie) role?
Owszem, myślałem o tym, ale to by się wiązało z potrzebą stworzenia fabuły dla tego jednego rodu, która by, po pierwsze - pasowała do uniwersum, po drugie - nie była usypiająca dla graczy i dla mnie. Ergo, żeby stworzyć fabułę tylko dla jednego rodu, musiałbym mieć talent samego Herberta, a owego talentu nie posiadam .
Wg. mnie ciekawszą opcją jest, kiedy "wrzuci się" graczy do stworzonego świata i pozwoli im się fabułę stworzyć samemu - jest mniej schematycznie, mniej statycznie i na pewno bardziej zaskakująco.

Pozdrawiam!
 
__________________
There was a time when I liked a good riot. Put on some heavy old street clothes that could stand a bit of sidewalk-scraping, infect myself with something good and contageous, then go out and stamp on some cops. It was great, being nine years old.
Chrapek jest offline