Dosyć tego! - warknął gdy LukeSil zebrał się do odejścia. - Nigdzie nie idziemy. A już na pewno nie z Malekithem i Fenirixem. Nie zamierzam czekać, aż się wyrżniecie co do nogi. Aegonie proszę Cię bardzo, zwróć się do Królowej, niech nas wyślę w inną stronę niż ich. Widzisz jak oni się gryzą.- Wskazał na Zapała i w stronę, w którą odeszli Malekith i Fenirix. - Nie mam ochoty mordować swoich, ani nawet stawać im w walcę. Nie to pragnę osiągnąć. Trzeba ich rozdzielić. Ruszajmy do Królowej może zdołamy ją przekonać. |