Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-03-2006, 17:57   #8
Misiencjusz
 
Reputacja: 1 Misiencjusz ma wyłączoną reputację
Sven, człowiek, zwiadowca

Sven bardzo szybko oddalił się naprzód. Nie czekał na Bergatha. Nie chciał żeby ktoś mówił do niego lub był blisko. Był skupiony jeszcze bardziej niż zwykle. Kierowało nim poczucie winy i złość na siebie. Słowa Keerima nie przekonały go. Krasnolud mówił, że to nie jego wina, ale on wiedział swoje. Po prostu zawiódł. Więcej już na to nie może sobie pozwolić. "Zwierz" by nie zawiódł. Starał się nie myśleć o niczym co rozpraszałoby go lub przywoływało myśli o zmęczeniu. Starał się niemal cały czas utrzymywać przynajmniej trucht aby odpowiednio wcześnie sprawdzić każde miejsce z którego mogło ich coś zaskoczyć. Zebrał wszystkie swoje siły i uwagę by być częścią lasu. Niewidoczny dla wrogów i przyjaciół. Dla wrogów by drugi raz nie powtórzyła się taka sytuacja, a dla przyjaciół by nie patrzeć im w oczy i nie widzieć w nich oskarżeń. Nawet tych, których nie było, a które sam sobie wyobrażał. Nie badał lasu, był lasem. W cieniach roślin znajdował opoki, które go ukrywały, w głosach zwierząt słuchał wskazówek gdzie czai się niebezpieczeństwo, wiatr podpowiadał mu którędy iść, a zapachy wprowadzały go w niemal narkotyczny trans pozwalający utrzymać koncentrację.
 
Misiencjusz jest offline