| Ja osobiście wolałbym, nie... bardzo bym nalegał, by nie było to codziennie.
Ponadto konieczne jest określenie częstotliwości pisania, by nie wprowadzać chaosu.
Kiedyś tak grałem, ale obecnie nie wyobrażam sobie gry zamkniętej w pewnych ramach, które określają, ile czasu gracz ma na odpisanie. To jest bardzo wygodne dla MG i graczy.
Ponadto, nie wiem jak innych, ale gdy MG da post zanim ja zdążę dać odpowiedź na poprzedni, potwornie pozbawia mnie motywacji do pisania.
Przykładem może być jedna z sesji, w której gram obecnie. Częstotliwość ustalona, a obowiązująca to dwie różne rzeczy.
Nie odpisuję tam przez jakiś czas, ponieważ moja motywacja przez nadmiernie częste posty i wtrącenia wszelakie, spadła do zera, a jak myślę, o uporaniu z nawarstwionym problemem to mi się słabo robi. Wtedy właśnie ogarnia mnie przemożna chęć uczenia się.
Inna sprawa to taka, że przy dużej częstotliwości nie mogę nadążyć, ponieważ jestem obecnie w klasie maturalnej i do tego kilka sesji na karku. W tym moją.
Dlatego też tak ważne są dla mnie ramy, w których wszystko ma się trzymać, a nie kołysać jak ameba.
Ja proponuję, by tura trwała tydzień. MG czeka taką właśnie ilość czasu i gracze mają się w tym zmieścić. Nie zmieszczą się, ich problem (chyba, że uprzedzili i poprosili o wydłużenie, na co MG wcale nie musi się zgodzić).
Przez ten czas każdy może przemyśleć to, co będzie robił, a także przeprowadzić potrzebne dialogi oraz, finalnie, wstawić posta.
EDIT: Popieram Szarleja. Nawet bardzo i mam podobną sytuację. Częściej niż raz na tydzień nie mogę.
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa. |