Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-10-2009, 00:19   #102
Noraku
 
Noraku's Avatar
 
Reputacja: 1 Noraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputację
Aiden, Piotr

Tym razem nie można było mówić o pomyłce. Coś było w budynku i średnio starało się to ukryć. Arwiński i Krzysiek spojrzeli po sobie. Podbiegli do drzwi które znajdowały się z boku i przylegli do ścian po obu ich stronach. Nie starali się być cicho, gdyż śnieg trzeszczący pod ich stopami skutecznie bym im to uniemożliwił. Drzwi skrzypnęły gdy zostały lufą otworzone przez kaprala. Krzysiek zapalił latarkę w pistolecie i wszedł do środka. Psycholog wsiadła do samochodu przerażona i trzymała kurczowo swoją córkę w objęciach.

Wojtek Poręba.

Wojtek zaklął szpetnie lecz nie głośno po czym spojrzał na swoją kurtkę. Na szczęście nie była podarta. Podniósł się z podłogi i otrzepał. Nie wylądował jeszcze na zewnątrz, ale w dalszej części kapliczki. Podłoga była drewniana i zimna. Ktoś coś na nią wylał, bo Wojtek czuł wyraźnie jak coś skapuje mu z dłoni. W mdłym świetle dochodzącym z pomiędzy desek zabijających okno ujrzał trzy drogi. Jedna wiodła na piętro, druga do pokoju po drugiej stronie a trzecia z prawej strony do drzwi wejściowych z czymś na kształt przybudówki albo przedpokoju. Najprawdopodobniej to nie była zwyczajna kapliczka, a dawny mały kościółek z którego zrobiono kapliczkę. Nagle drzwi wejściowe skrzypnęły, a po chwili coś nacisnęło na deskę, która wydała jęk sprzeciwu. Włosy stanęły dęba na głowie Wojtka. Coś nadchodziło. Trzeba było szybko znaleźć jakąś kryjówkę…
 
__________________
you will never walk alone
Noraku jest offline