Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-10-2009, 21:15   #10
Lenorelai
 
Lenorelai's Avatar
 
Reputacja: 1 Lenorelai nie jest za bardzo znany
Huk jaki towarzyszył wybuchowi i wtargnięciu całej brygady, ogłuszył nieco elfkę. Zamroczona z trudem odzyskiwała swoje zmysły. Czy się bała? Można powiedzieć, ze bardziej była zdezorientowana i zdenerwowana, niż naprawde odczuwała lęk. Widząc tylu mężczyzn wokół, ufała temu, iż zawsze się będzie mogła ktorymś zasłonić... w razie czego. Patrzyła nieprzytomnym wzrokiem po sali , próbując sie w miare szybko pozbierać, a przede wszystkim oczyścić się z kurzu i resztek szkła. Nie spuszczając z oczu całej sytuacji, czyściła włosy powoli. Nawet nie próbowała się poprawiać, i tak lusterka nie miała.
Dopiero serce żywiej zabiło jej, gdy usłyszała słowa agenta. Nieśmiało się uśmiechnęła, a na jej policzkach wykwitły małe pączki rumieńców. "Gdyby nie ta parszywa sytuacja" pomyślała wydostając się na zewnątrz, gdy tylko okazja ku temu była dogodna. Nie chciała aż tak często polegać na innych,wszak nie była z tych dziewcząt, które od schodzenia po schodach miały pęcherze na nogach.
Chwyciła mocniej swój wachlarz, potem swój zielony duży szal i zaczęła chyłkiem wydostawać się przez rozbite okno, które doprowadziłoby ją na zewnątrz. Co chwilę syczała, gdy natrafiała na szkło. Nie podobała się jej cała ta sytuacja, lecz co trzeba było przyznać krew w niej wrzała. Ciężko było jednoznacznie stwierdzić, czy to z powodu buzującej adrenaliny, emocji, czy wściekłości za zrujnowanie wieczoru, sukni i fryzury. Rachunek się wydłużał coraz bardziej...
-Ja wam jeszcze pokażę...-wymamrotała. Licząc na to, że mężczyźni, którzy byli z nią przy stole, dadzą sobie sami radę, uparcie brnęła w kierunku wolności.
Gdy w końcu dotarła przed budynek, wzrok jej utkwił na sportowym paramobilu.
-Umie ktoś tym jeździć?
 
Lenorelai jest offline