Wątek: Graczki w rpg
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-10-2009, 09:52   #4
Aschaar
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
Cóż jestem facetem, ale się wypowiem, bo jestem też "miszczem". Popiszę więc trochę ze swoich obserwacji i grania z paniami.

Odpowiadając na pytanie zasadnicze: Tak, kobiety grają inaczej. Bardzo wyraźnie inaczej. Podkreślam inaczej co nie znaczy ani gorzej, ani lepiej.


Już na etapie konstrukcji postaci widać kto pisał historię postaci. Kobiety zwracają większą uwagę na detale, "wygładzenie" historii, jej spójność logiczną. Często wprowadzają do historii dodatkowe informacje, które nie są potrzebne, ale ją ubarwiają. Facet pisze: "pięć lat uczyłem się w szkole", babka natomiast: "pięć lat spędziłam w brudnobiałym, zaniedbanym budynku szkolnym, gdzie stary, głuchawy nauczyciel usiłował wpoić mi jakąś wiedzę"... Z drugiej strony - zdarza się paniom "pogubić w detalach"...
Różnice w samej grze również występują. Graczki mają znacznie lepiej rozwinięty "instynkt samozachowawczy". Kobietę trudniej "wpuścić w kanał". W chwilach kiedy gracz mówi: "wchodzimy tam, bo nam uciekną!", graczka mówi: "czekajcie; to może być pułapka". Podczas gry panie zwracają większą uwagę na tło działania postaci. Rzeczy zwykłe i nie wpływające bezpośrednio na akcję - toaletę postaci, naprawę odzieży, zmiany opatrunków, etc. Czasem jednak ta cała ważna otoczka przesłania główny cel... I w końcu - idee fixe - często podczas rozwiązywania intrygi Graczka wymyśli jakieś pasujące rozwiązanie. Gdy pojawią się jakieś nowe fakty, które do wymyślonego rozwiązania nie pasują - ignoruje je lub interpretuje tak, aby pasowały.

Oczekiwania. W tym przypadku nie uważam podziału Graczki - Gracze za celowy. To poszczególne jednostki mają swoje oczekiwania co do seroko pojętej sesji (miejsca, czasu, ilości osób, systemu, prowadzącego, współgraczy, intrygi i ilości walki). To co mogę powiedzieć w tym punkcie - mam wrażenie, że panie lepiej artykułują swoje oczekiwania niż panowie. (Może to dlatego, że jestem facetem i jakby wygodniej?)

Zadowolenie... Jak każdego. Każda osoba przychodzi na sesję z jakimiś oczekiwaniami; jeżeli GM jest w stanie te oczekiwania spełnić (przynajmniej w części) to jest OK. Nie uważam za celowe stosowanie jakichkolwiek dodatkowych chwytów, aby w jakiś specjalny sposób zadowolić Graczki- bo to oznacza, że zaczynam traktować graczy nierówno. Na sesji wszyscy są równi i wszyscy powinni być traktowani tak samo i mieć taką szansę na grę i wykorzystanie swojej postaci...

Próbka kobiet w RPG jest... mała. Fakt. Jednak to faceci do tego doprowadzili - przez to, że będąc GMami prowadzili sesje, a nie spełniali oczekiwań obecnych na sesji...
 
Aschaar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem