Wybiła dwunasta, przez ostatnie trzy godziny dostałem trzy karty, ale jakoś udało mi się wyrobić z zapoznaniem się z nimi. Czas więc zakończyć blisko miesięczną rekrutację do "Łowców".
Na początek, rzecz jasna, muszę was podręczyć swoimi przemyśleniami. Chętnych było widocznie mniej niż w wypadku moich ostatnich sesji - obu części "Rycerskiej Rzeczy" czy "Bad Company". Powód wydaje mi się całkiem prosty - stawiam na tematykę, tym razem klimat był dużo bardziej skomplikowany niż w wypadku opowieści o rycerzach czy wojakach na granicy Polsko-Rosyjskiej. Przez to też zyskałem masę "potencjalnych obserwatorów", a trochę mniej "potencjalnych graczy".
Za to karty były naprawdę dobre. Poza paroma kwiatkami (nieodłącznymi
) poziom większości był naprawdę wyrównany. Zdarzyły się i takie, które absolutnie wgniotły mnie w fotel - i to te stanowią sporą część wybranych. Paru kart, mimo solennych obietnic i konsultacji nie dostałem - niektórzy powiedzieli, że jednak nie dadzą rady, inni zdecydowali się olać rekrutację bez słowa. Cóż, ich strata.
Nie przedłużając już...
Sprawę zagadkowej śmierci Rolanda spróbują rozwikłać:
Mira jako "Nocna Puma"!
Mivnova jako "Absalom"!
Lost jako "Pan Śmierć"!
Token jako "Mamba"!
I to by było na tyle. Na dniach niektórzy gracze powinni się spodziewać jeszcze paru pytań celem uściślenia niektórych szczegółów, a zapewne koło weekendu ruszy sama sesja. Resztę uwag przekażę w komentarzach, które otworzę pewnie już jutro.
Dziękuje wszystkim za udział w rekrutacji.
Pozdrawiam,
Kutak