Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-11-2009, 10:13   #106
Xilar
 
Xilar's Avatar
 
Reputacja: 1 Xilar jest na bardzo dobrej drodzeXilar jest na bardzo dobrej drodzeXilar jest na bardzo dobrej drodzeXilar jest na bardzo dobrej drodzeXilar jest na bardzo dobrej drodzeXilar jest na bardzo dobrej drodzeXilar jest na bardzo dobrej drodzeXilar jest na bardzo dobrej drodzeXilar jest na bardzo dobrej drodzeXilar jest na bardzo dobrej drodzeXilar jest na bardzo dobrej drodze
Wojtek wstając powoli pomyślał: „Też miałem, kiedy sobie odetchnąć…”. Spojrzał po nowo przybyłych. „Dwóch żołnierzy i jakiś dziwak. W końcu, kto normalny się żołnierzy trzyma. Chociaż w sumie… w obecnych czasach… Trzeba się odezwać zanim mi wpakują kulkę. Zwrócił oczy prosto w Aidena, żeby było wiadomo że mówi do niego:

- Pomijając naszych wybitnych wojaków jest jesteś jedyną osobą, z którą będę rozmawiał. Na początek powiedz im żeby opuści broń, bo jak widać na umarlaka nie wyglądam- obrócił sie powoli dookoła trzymając ręce za głową.

Aiden usłyszawszy wołania nieznajomego opuścił bron powoli mówiąc: Podejdź i przedstaw się było by miło poznać imię zanim zbliżysz się do nas na tyle by opuścić bron dostatecznie, Ja nazywam się Aiden milo mi a to moi kompani. Aiden spoglądnął na przyjaciół, kiwną im głową by opuścili bron, po czym obrócił się do nieznajomego czekając na jego odpowiedz. Nie wiedząc, czemu czuł jego obecność czy to, co poczuł wcześniej to był on czy może ktoś jeszcze jest w tym pokoju, rozmyślał.

- Mam na imię Wojtek i jestem... ocalałym tak jak wy. - Spojrzał po postaciach, i widząc opuszczoną broń tylko u Aidena dodał - Jak myślałem wojacy wielcy, ale zdrowego od zombiaka nie poznają- zaśmiał się lekko, ale widząc, że tylko jego to śmieszy przymknął się, po chwili dodając- To mogę już opuścić ręce?

Aiden odpowiedział: Nie chcę mówić za siebie, ale powoli możesz opuścić, przepraszam cię za to powitanie, ale ostatnio mieliśmy dziwne chwile, nie zostałeś podrapany czy ugryziony? i tak będziemy musieli cię obejrzeć by być pewnym nie chcemy kolejnej wpadki. a teraz chodź z nami zabierzemy cię samochodem w inne miejsce gdzie spokojnie pogadamy.

Wojtek pokiwał głową i opuszczając ręce sięgnął po plecak, który zarzucił na ramię:
- Niewiem jak wy, ale ja mogę już iść...
 
Xilar jest offline