Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-11-2009, 00:22   #31
Raghrar
 
Raghrar's Avatar
 
Reputacja: 1 Raghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znanyRaghrar nie jest za bardzo znany
Wręczywszy kwiaciarce pieniądze za róże, Raynard w niemym osłupieniu przyglądał się grupie przybyłych mnichów. Musiał przyznać, że takiego obrotu spraw się nie spodziewał. Doszedł także do wniosku, że warto byłoby zapewnić sobie odpowiednie wsparcie. Choć bardzo nie lubił tego, co właśnie zamierzał zrobić, a właściwie perspektywa kilku najbliższych minut przerażała go bardziej niż cała ta sprawa z pościgiem, sięgnął po czystą kartkę papieru, oraz swoje pióro. Westchnąwszy ciężko, przygryzł zęby i wziął się do roboty.

Szanowna Pani Strudell Shnitzelmacher

Przesyłam Pani najnowszą zwrotkę do mego dramatu.

Przepiórka z różą i świętym mężem
Do Czarnych Borów żelaznym wężem
Bieży, choć sokół jej się przypatruje
i w stalowych gniazdach piskląt oczekuje

P.S. Z żalem muszę zauważyć, że przedstawienie, które dziś widziałem, zakończyło się katastrofalną klapą. Muszę jednak przy tym przyznać, iż aktorzy byli profesjonalistami. Tym bardziej zdziwiło mnie, że główna rola została odegrana w tak nietypowy sposób. Muszę już kończyć, ponieważ mój pociąg odjeżdża niebawem. Mam nadzieję, iż zobaczymy się jak najszybciej, najlepiej w większym towarzystwie.

Z poważaniem
Raynard Wolf


Nienawidził sposobu, w jaki wywiad Trójmonarchii zwykł przekazywać sobie informacje. Był beznadziejnym poetą, zaś wypisywanie takich farmazonów przyprawiało go za każdym razem o gęsią skórkę. Po napisaniu listu, zanim włożył kartkę do koperty, dodał jeszcze aktualną datę i godzinę, oraz narysował pod spodem niewielki obrazek przypominający pieczęć, którą opatrzona była walizka. Opatrzył znaczek pytajnikiem, będąc przy tym pewien, że po odebraniu wiadomości wszystkie archiwa wywiadu zostaną przekopane w poszukiwaniu referencji pasujących choć w części do tego wzorca. Następnie szybko wysłał list pneumą pod sobie znany adres. Uśmiechnął się na myśl, że po odczytaniu i zinterpretowaniu bzdurnego wierszyka, na każdej stacji po drodze do Czarnoboru mógł spodziewać się wsparcia w postaci agentów wywiadu CK.

Trochę wcześniej z rezydencji przywieziono mu cały potrzebny ekwipunek. Wszystko miał wcześniej dokładnie spakowane. Właściwie, lokaj musiał po prostu zabrać jeden z trzech gotowych pakietów podróżnych. Wszystkie były identyczne i nie miał szansy się pomylić. Cóż... W pracy Raynarda takie środki często bywały niezbędne. Przy odbieraniu bagażu poinstruował kierowcę, w jaki sposób ma zostać przekazana staremu Herr Wolfowi informacja o nagłym wyjeździe jego syna do Czarnoboru.

Trochę zawiodła go informacja o zawartości walizki. Miał nadzieję, ze w środku będzie coś istotnego, a przynajmniej coś niosącego z sobą nieco informacji. Pieniądze jednak nie mówiły zbyt wiele. Mogły posłużyć właściwie do wszystkiego. Teraz nie było jednak czasu, by się nad tym zastanawiać. Zabrawszy wszystko ze sobą, Raynard ruszył w stronę oczekującego pociągu, by zająć miejsce w wyznaczonym przedziale.
 
__________________
"Hope is the first step on the road to disappointment"

Ostatnio edytowane przez Raghrar : 15-11-2009 o 12:10. Powód: Literówka
Raghrar jest offline