Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-11-2009, 08:51   #8
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Nim rozmowa między leśnikiem a młodszym Rudigerem nabrała jakiegokolwiek kształtu, z boku pojawił się kolejny chętny do ucieczki. Gustaw lekko się zdziwił. Czy to on tak przyciągał innych? Początkowo zastanawiał się, czy widzieli w nim potężnego człeka, który dzięki swej krzepie potrafi powalić jednym uderzeniem orka. Po chwili jednak, jego myśli wkroczyły na inny tor. Może w razie ataku zwierzoludzi, czy innego plugastwa, chcieli rzucić go jako ofiarę, mającą na celu zatrzymać agresorów, dając uciekinierom więcej czasu. –Jam jest Gustaw.- rzekł, dotykając dłonią piersi –A to Rudiger.- przedstawił chwilę wcześniej poznanego męża. –Ano święta racja młody człowieku! W trójkę byłoby raźniej.- Nagle do jego głowy uderzyła myśl, że kilkadziesiąt lat pracy w lasach nie poszło na marne. Wszak nabył wiedzy, o której myślał, że nigdy mu się nie przyda, a tu proszę. Uważano go za przewodnika, za osobę obytą w terenie. Gustaw, pogładził się po rannej lewicy i wejrzał pytająco na Rudigera. Ten zdaje się nie miał nic przeciwko trzeciej osobie. Tak się przynajmniej wydawało drwalowi. –Dobra. Zbliżcie się i słuchajta uważnie.- rzekł, nachylając się lekko. –Kilkanaście mil stąd na północ, biegnie stary, przemytniczy szlak.- zachęcił kompanów, dzieląc się z nimi swoją wiedzą. –Jeśliby my jutro przed świtem wyruszyli, to może w południe by my doszli na miejsce. Szlak prowadzi przez najgorsze skrawki Lasu Cieni, jednak dojdziemy nim do granic Nordlandu, szybciej niż jakąkolwiek inną drogą.- kontynuował opowieść. –Jednak osobiście szlaku bym nie polecał. Nie wiem, czy czają się w nim orki, trolle, zwierzoludzie, czy watahy orczych prsów, ale droga jest cholernie niebezpieczna. Wielu, którzy ruszyli nią, już nie wróciło. Ci, którzy wrócili nie chcieli o tym gadać.- przestrzegł. –Jedynie najgłupsi i najodważniejsi obierali tę drogę. Desperaci… Tacy jak my.- nikomu nie musiał tłumaczyć, czym jest Las Cieni. To jedno z najbardziej znanych, naturalnych miejsc Imperium. Nikt tak na prawdę nie wiedział jakie zło czai się na terenie ogromnych połaci, porośniętych potężnymi, zdrowymi drzewami. Nawet jego koledzy po fachu nie zapuszczali się zbyt głęboko, o ile było to możliwe. –Las Cieni, jest jedynym miejscem, które oparło się ludziom i ich zmasowanej kolonizacji. Czemu? Nie wiem i chyba nie chcę wiedzieć. W każdym razie droga ta jest kuresko niebezpieczna. Po drodze nie trafimy na żadną gospodę, żadną osadę. Nawet traktu tam nie ma. Jeśli wejdziemy w głąb, będziemy zdani tylko na siebie, nawet Strażnicy dróg, omijają to miejsce w obawie przed strachem, który mógłby zmusić do ucieczki ich wierzchowce.- wyjaśnił. Gustaw wziął głęboki oddech, napił się wody z drewnianego kubka i wejrzał pytająco na swych rozmówców. Ciekaw był ich reakcji, tego co postanowią i czy aura tajemniczości lasu nie zniechęci ich do ucieczki. Wątpił w to, gdyż z młodością w parze idzie odwaga, daleka rozsądkowi, który już on miał. Mimo to, wszystko było lepsze niż siedzenie i czekanie w forcie.
 

Ostatnio edytowane przez Nefarius : 16-11-2009 o 08:56.
Nefarius jest offline