Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-11-2009, 23:27   #30
Ratkin
 
Ratkin's Avatar
 
Reputacja: 1 Ratkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwu
Diabolizacja Kapadocjusza miała miejsce w 1444 roku, jakoś na Wielkanoc

Niedobitki Kapadocja istniały jeszcze jakiś czas. W sporadycznych przypadkach, pojedyncze jednostki przetrwały kilkaset lat (np Krakowski przedstawiciel klanu w letargu dotrwał do XVIII wieku, no ale on z racji snu miał ułatwiona robotę ).

Rzeź klanu była szybka, choć na pewno sięgała raczej dekad, niż lat. Zresztą, nie dokonywali jej sami Giovanni, nie oszukujmy się. Szalała WoDowa wersja Inkwizycji i wampiry masowo trafiły na stosy, a buntownicy sprosili sobie do Europy ogarniętych rządzą krwi Assamitów. Każdy martwił się o siebie aż do czasu uformowania się Camarilli. Tremere razem z Setytami pomogli wtedy wypędzić i uziemić Assamitów, za co tych pierwszych łaskawie zaakceptowano. Co ciekawe, Setyci sami odeszli mimo otrzymanej oficjalnie propozycji dołączenia do Camarillii. Nieprzydatnych, stwarzających problemy bo rozkładających się masowo Kapadocjan po prostu potraktowano jak żydów w okupowanej przez nazistów Holandii – wydawano dla świętego spokoju i własnego bezpieczeństwa. Camarilla miała większe problemy niż „wewnętrzne problemy klanu” Śmierci, a po całym zamieszaniu tylko zmarszczyli brwi i pogrozili palcem Giovannim i zakazali im mieszać się w politykę wampirów pod groźbą… w zasadzie nie wiadomo czego.

Sporo Kapadocjan istniało jeszcze długo po okresie w którym planowana jest sesja, choć faktem jest że większość uciekała z Europy gdzie pieprz rośnie. Część uciekła do nowego świata by po latach wyskoczyć niczym Filip z konopi jako Samedi (których wada klanowa już teraz zastąpiła wadę klanową Kapadocjan), część uciekła do subsaharyjskiej Afryki. Jakiś odsetek jednak na pewno pozostał w regionach gdzie sytuacja polityczna sprzyjała ich nędznemu bytowaniu jako zdradzonych przez wszystkich wyrzutków.

W mieście gdzie mamy grać, widzimy ciągle aktywną politycznie i całkiem dobrze się trzymającą przy tym Kapadocjankę, tak więc jak widać sytuacja sprzyja ku ich obecności, co MG uwzględniła na liście klanów. Nasz Książe zapewne nie liczy na tytuł w stylu Sprawiedliwy Wśród Klanów Świata ale ma jakiś w tym interes, norma.
Zwróćmy uwagę że na owej liście za to brak Giovannich. Mamy za to opcję gry Lasombrami, na zdrowy rozsądek zakładam że chodzi o Lojalistów (zwanych też Lasombra antitribu, nie mylić z antitribu klanów w Sabacie), bo tacy się w Camarilli wbrew pozorom trafiają, wtedy i w tym regionie jeszcze nawet podejrzewam licznie, co jednak dzięki ich Sabatniczym kolegom długo nie potrwa...

Grać pozbawionym sprzymierzeńców, gnijącym śmierdzielem bez klanowej Niewidoczności i tak nie jest takie trudne, kiedy się to porówna z ofertą gry Assamitą, który obudził się z ręka w nocniku w postaci od dwóch do nawet czterech wad klanowych naraz (ciemniejąca skóra, żyłki diablerii, głód krwi lub inna wada kastowa no i ewentualnie bycie ofiarą klątwy Tremere z czego z tą ostatnią klan budzi się dopiero od paru lat!)…
 
__________________
-Only a fool thinks he can escape his past.
-I agree, so I atone for mine.


Sate Pestage and Soontir Fel

Ostatnio edytowane przez Ratkin : 19-11-2009 o 23:06.
Ratkin jest offline