Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-11-2009, 02:35   #3
Xarius
 
Xarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Xarius jest na bardzo dobrej drodzeXarius jest na bardzo dobrej drodzeXarius jest na bardzo dobrej drodzeXarius jest na bardzo dobrej drodzeXarius jest na bardzo dobrej drodzeXarius jest na bardzo dobrej drodzeXarius jest na bardzo dobrej drodzeXarius jest na bardzo dobrej drodzeXarius jest na bardzo dobrej drodzeXarius jest na bardzo dobrej drodzeXarius jest na bardzo dobrej drodze
-Kurwa !!! Co teraz ?! KURWA !!! - Spencer krzyczał na całe gardło, mógł sobie na to pozwolić ponieważ dźwięk syreny zagłuszyłby w tym momencie nawet huk wystrzału. Wiedział że jego sytuacja jest beznadziejna. Cała horda martwych sukinsynów wlewała się do miasta. Desperacja czy głupota ?? Spencer próbował sam sobie odpowiedzieć na pytanie czym kierował się tajemniczy "strażak". Słońce zaczynało wschodzić i Spencera aż zaniemówił z wrażenia.
Setki a nawet tysiące martwych hien wlewało się do miasta z każdej możliwej strony. Sytuacja była beznadziejna, szanse ucieczki praktycznie zerowe, tylko cud mógł go uratować. Jednak nawet z tym był pewien problem, ponieważ Spencer po zajściach sprzed dwóch miesięcy, utracił wszelką wiarę. Jednak nie był to odpowiedni czas na rozmyślania o Bogu. Wilder wiedział, że sam musi sobie poradzić.
-Co robić ?? KURWA !!! - myśli przelatywały przez jego głowę z prędkością kul karabinowych. Jednak wiedział, że nie ma najmniejszych szans na wydostanie się z opresji. Przez czyjąś głupotę, jego nic nie warte życie dobiega końca. Usiadł na łóżku, wyciągnął z pod niego Mossberga. Przeładował. Położył go obok siebie. Siedział tak przez chwilę po jego policzkach spływały łzy. Zawiodłem, przegrałem... Oparłszy broń kolbą o ziemię przytrzymał ją między kolanami, palec położył na spuście...
Otrząsnął się w ostatniej chwili, odłożył strzelbę na bok.
-Brodacz będzie musiał poczekać, sprawdźmy najpierw komu, aż tak zależało na zaalarmowaniu całego miasta o swojej obecności - pomyślał Spencer, nie wiedział jeszcze do końca co zrobi kiedy się tego dowie, ale w tym momencie najważniejszym jego zadaniem było wydostać się stąd.
-Myśl, myśl !!! - umysł Spencera, kolejny raz pracował na najwyższych obrotach. Czwarte piętro, wyjście na dach. Wilder postanowił dostać się na dach skąd będzie miał lepszy widok na okolice. Opuszczenie pokoju który stanowił względnie bezpieczne miejsce nie było najlepszym pomysłem jednak nie miał innego wyjścia, jeśli chciał przeżyć.
Szybko zebrał swoje rzeczy i nie dając sobie czasu na zmianę planów, rozwalił zabarykadowane drzwi. Wyszedł na klatkę schodową.
-Zapłacisz mi za to popierdoleńcu !!!- szybkim krokiem skierował się na schody prowadzące na górę...
 
__________________
Każde słowa można zmontować tak, że wyjdzie chała - zbuduj sobie łódkę z cegieł i płyń sprawdzić jak działa...

Ostatnio edytowane przez Xarius : 19-11-2009 o 16:06.
Xarius jest offline