Tylu chętnych jest, że widzę już teraz, iż jeśli się tendencja utrzyma (z czym może być różnie, wiem
), to wszystkich nie wezmę. Skoro taki głód na Dzikie Pola jest, to niech ktoś jeszcze coś poprowadzi, bo może się po prostu okazać, że ktoś lepiej spełni konkretne oczekiwania wobec gry- u mnie raczej to nie będzie (przynajmniej w tym scenariuszu) takie stereotypowe warcholenie po Zaporożu, a na to, patrząc po tym, co rozmawiałem i co tu przeczytałem, jest chęć w narodzie (a godne to i sprawiedliwe!).
Do wszystkiego się odniosę i pogadam z Wami dzisiaj/jutro, po prostu od weekendu z grypą walczę i moja obecność przy kompie jest dość... nieregularna, mniej więcej zależna od tego, kiedy wezmę kolejne medykamenty
A że już tu gram w jednej przygodzie, to wolałem tym się zająć, by nie opóźniać.
Zatem do usłyszenia