Piotrek natychmiast spojrzał na Krzyśka i zmierzył go wzrokiem - Mam nadzieję, że to nie do mnie . . . Panuj nad słowami, bo nic nie zrobisz - obrzucił go jeszcze uśmieszkiem i wyszedł z kapliczki. Ja w bagażniku nie mam zamiaru jechać, więc albo ktoś się zgłosi albo sobie latajcie szukać innego auta - przeciągnął się i lekko ziewnął - strasznie długo to wszystko trwa - mruknął pod nosem.
__________________ Irokez lub glaca to powód do dumy... |