Z elfa i z elfki zrób na przykład rodzeństwo, a z wojownika jej ochroniarza. Odchodzi Ci problem braku współpracy między drużyną, a daje to dużo możliwości- na przykład sam scenariusz oprzeć na jakiejś sprawie rodzinnej, na przykład jakiejś rodzinnej pamiątce, której odzyskanie będzie koniecznością, by coś odziedziczyli, albo otworzyli jakąś komnatę w rodzinnym gnieździe. Wytropienie złodziei tego przedmiotu da sposobność znalezienia się na wspomnianym "zadupiu", a i tropiciel w takim miejscu jest jak znalazł i jakaś mocna ręka zakończona mieczem. Nieliniowych początków w takim teamie można mnożyć, na pewno coś wymyślisz.