Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-11-2009, 18:47   #2
Nessa_88
 
Nessa_88's Avatar
 
Reputacja: 1 Nessa_88 nie jest za bardzo znanyNessa_88 nie jest za bardzo znany
Kiedy tylko weszliśmy do baru moją uwagę przykuło to w jak dobrym, na miarę naszych zaplutych czasów, zadbany jest to miejsce pełne moczymord. Właściciel aby zarobić na utrzymanie tego miejsca w tym stanie musiał prowadzić jakiś lewy interes na boku lub zdzierać z klientów ostatnie gamble. Po chwili tych i innych przemyśleć, odetchnęłam tylko zrezygnowana i poleciłam głową, bez zbędnego komentarza. Powoli skierowałam się za Markiem, z rękami w kieszeniach kolorowo połatanych spodni, żując kawałek jakiejś dętki, jako że gumy do żucia zawsze brakowało. W myślach wyrwała mi się masa przekleństw, kiedy o mało nie wywróciłam się, potykając o jakąś odstającą deskę w podłodze.

Ale w końcu dotarliśmy do mężczyzny, który zapewne pełnił tu rolę barmana, jako że jedyny zainteresowałem się faktem pojawienia się naszych szanownych czterech liter. Zmrużyłam lekko oczy, obserwując się go uważnie. Ciężka masa, zapewne wiecznie osmolony fartuch, wszędzie byli tacy sami. Zapewne jeszcze chlał na potęgę. Kiedy zadał pytanie, przewróciłam dyskretnie oczami, po czym zerknęłam na Marka, który wciąż milczał, zapewne folgując zasadzie Panie przodem. W końcu odetchnęłam ciężko, wyplułam kawałek dętki na dłoń, schowałam ją do kieszeni. Wychodząc pół kroku przed Marka, odkaszlnęłam i zaczęłam, znużonym tonem, zawsze wolałam działać niż paplać po próżnicy.

- Co potrafimy? Za kolegę szanownego tutaj wypowiedzieć się nie mogę, ale sama mam dość spore doświadczenie w chemii, zarówno teorii i praktyce. – Zerknęłam na barmana, sprawdzając czy patrzy na mnie i słucha. – Dasz mi odpowiednie materiały, to jestem w stanie zmanipulować parę wyjątkowo przydatnych leków czy innego gówna. Poza tym moja matka to była twarda felczerka z Teksasu, wiele mnie nauczyła, więc i łatać ludzi umiem jak zajdzie potrzeba. – Skończyłam swoją wypowiedź, dochodząc do wniosku, ze taka informacja na ten moment powinna mu wystarczyć. Krzyżując ramiona na klatce piersiowej, zaczęłam czubkiem buta wystukiwać jakiś rytm, uderzając nim co jakiś czas o deski posadzki, a mój wzrok skierował się na Marka, w oczekiwaniu na jego wypowiedź.
 
__________________
Nowa.
Nessa_88 jest offline