Ależ drogi Morfidiuszu, nie ma mowy o żadnym piekleniu, ja tak z dobrego serca, myślę może ktoś zapracowany i nie ma czasu nie tylko historii wysłać, ale nawet i z komentarzem się wychylić
No to zagaduję, coby wiedzieć jak z moją odpowiedzią weekendową wstępnie się szykować
.
Pozdrowienia
A.