Monty Python Królowie absurdu czy też absurdalny wybryk ludzkiej inwencji?
Które z ich produkcji najbardziej przypadły wam do gustu?
A które uważacie za żenujące?
Czy ich poczucie humoru was pociąga?
Moje całkiem prywatne i subiektywne zdanie brzmi: Mmmm... Pythoni wymiatają (resztki rozumu z mózgu) i przy tym potrafią być niezmiernie orginalni (człowiek z indykiem na głowie też wygląda orginalnie a jakoś nie pociąga to tłumów). Ja ich lubię... I to bardzo. Za co?
1. Za rycerzy mówiących NI!
2. Za dywagacje nad lotem jaskółki obciążonej/nieobciążonej.
3. Za czarnego rycerza.
4. Za dwie połówki kokosa.
5. Za królika trojańskiego.
6. Za skecze (celnik rulez).
7. Za sens życia i piosenkę "Every sperm is good."
8. Za Coś Co Zawsze Chciałeś Ujrzeć Ale Jescze Nigdy Nie Miałeś Takiej Możliwości (w skrócie CCZCUANNMTM).
A wy? |