Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-11-2009, 22:56   #7
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Owszem Niemcy nie zdziałali za wiele na Kaukazie, ale był to już 42 rok - schyłek dominacji Wehrmachtu. Ja mówię o uderzeniu w tamtym kierunku jeszcze w 41-szym. Poza tym, gdyby Hitler prowadził inną politykę względem ludów ZSRR to Ukraińcy, Azerowie, Gruzini, Ormianie (wymieniam ludy na południowym kierunku natarcia) - wszyscy stanęliby po jego stronie. A to potężna siła ludzka. Armia Czerwona nie musiałaby walczyć tylko z pancernymi kolumnami niemieckimi, ale również z partyzantami na własnych tyłach (we własnym kraju!). Nie wspomnę już o licznych dezercjach, a może i ewentualnych buntach. W 1917 rosyjski żołnierz pokazał, że jest do tego zdolny (a jego sytuacja nie zmieniła się specjalnie przez te dwadzieścia parę lat). Natomiast samym Niemcom nie groziłaby walka z wrogą partyzantką przecinającą drogi zaopatrzenia (poza Polską oczywiście).

Tak czy inaczej Niemcy nie mieli sił na kilka kierunków uderzeń i chyba co do tego jesteśmy zgodni. Więc co lepiej osiągnąć, albo przynajmniej spróbować? Połączenie z wojskami fińskimi i wyeliminowanie Floty Bałtyckiej, zajęcie stolicy wrogiego kraju, czy dorwanie się do nieprzebranych zapasów ropy? Moim zdaniem to trzecie
 
Col Frost jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem