Post krótki, ale z racji powiedzmy sytuacji nie za bardzo mam go jak ciągnąć w czasie. Przemyślenia wrzucę do następnego postu, nie zmienią one sytuacji:
Dunin ma stosunkowo niewielki pole do popisu. Miasto jest w rękach niemieckich i w tej sytuacji paszport jest raczej przeszkodą niż pomocą. Nie zamierza więc odrzucać szansy jakiejś kooperacji z Niemcami (jest to wątpliwe moralnie, ale po pierwsze Dunin chce przeżyć - polityka schodzi na bardzo odległy plan). Jest zainteresowany tym co Albert ma do powiedzenia. Jeżeli założyć, że Mostowicz, być może i Weronika współpracowali z Niemcami to ci którzy go zaatakowali mogą być "patriotami". Dunin ma za dużo pytań za mało odpowiedzi; w układzie z Fosterem widzi możliwość dostania się do banku... Do znajomości (poznania) z Mostowiczem się przyzna. Jeżeli nie padnie pytanie wprost - nie zamierza mówić o paszporcie dyplomatycznym. Trzyma się wersji, ze jest tylko wykonawcą woli zmarłej i chce jak najszybciej zakończyć sprawę, która w tych wojennych okolicznościach... |