Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-12-2009, 16:23   #13
Roslin
 
Roslin's Avatar
 
Reputacja: 1 Roslin jest godny podziwuRoslin jest godny podziwuRoslin jest godny podziwuRoslin jest godny podziwuRoslin jest godny podziwuRoslin jest godny podziwuRoslin jest godny podziwuRoslin jest godny podziwuRoslin jest godny podziwuRoslin jest godny podziwuRoslin jest godny podziwu
Rozłożył dłonie w pojednawczej postawie. Jerick dobrze wiesz ze za te pieniądze można by wynająć mały oddział najemników, ale nie takie jest założenie -przecina dłonią powietrze wskazując Jericka - Masz zupełne prawo nie zgadzać się jednak nie sadzę byś wymyślił coś lepszego, rozpoznanie terenu przy tak nikłych poszlakach jest kluczowe dla rozwoju sprawy. Wiec zrobisz to o co cie proszę. Wierz mi w akademii uczą rozwiązywać takie mętne zagadki. -westchnął- Twoje doświadczenie w wojnie przyda się zapewne, jedynie w innym monecie niż byś tego sobie życzył. Po interwencji Helmuta Litz obdarzył go ciepłym spojrzeniem. Pewny już swojego wpływu na resztę grupy zdał sie rozluźnić i w ten sposób uśmiech zagościł na jego niedogolonej twarzy. - Coż droga przyjaciółko z drużyny, - wypowiedziane z lekkim przekąsem - myślę ze jedno pomieszczenie nie pomieści naszych ognistych natur i ściana dzieląca nasze pokoje będzie nieodzowna. Przypominam ze jesteśmy tu z pewna misja. - Schylił odrobinę głowę, na jego twarzy wykwitł leciutki uśmieszek, puścił również oczko do czarodziejki gdy upewnił się gdy nikt nie patrzył. Więcej już nic nie mówił jedynie wyglądał przez okno na przechodzących w dole ludzi.

Po krzątaninie na dole, podążył w stronę do karczmy jednak wchodząc tam zmarszczył brwi widocznie nie o to mu chodziło. Dziarskim krokiem podszedł do lady. -Witam i ja. -odmówił karty przeczącym gestem dłoni- Poproszę wodę z cytryna i kilkoma kroplami wódki. - usiadł przy barze, gdy barman przygotowywał napój. - Słuchaj chłopcze po tej meczącej pracy zapewne chciałbyś odrobinę odprężenia więc mógłbyś przygotować sobie podobny drink o odwrotnych proporcjach wódki i wody. Na mój koszt oczywiście w zamian chciałbym jednak pewnej przysługi, jestem tu nowy. Potrzebuje jakiego człowieka co się kreci trochę po mieście, co by mnie oprowadził po jego ciemniejszych zakątkach. Wiesz miejsca w których można zażyć zabawy, pograć w karty oraz ulżyć sobie. Wynajmę tutaj pokój na trzy dni, wiec jeśli zdarzysz niech czeka na mnie, dziś wieczorem przy barze. Pozostanę wielce zobowiązany - sięgnął do sakiewki płacąc za wszystko trochę za dużo niż jest warte jednak taka jest cena bycia szlachcicem.

Po otrzymaniu klucza, zadomowił się w nowym pomieszczeniu, z którego był nad wyraz zadowolony: łózko miękkie, sekretarzyk pełen alkoholu, kufer, szafa, dwa fotele z krzesłem i kominek z drewnem o bok. W chwili lenistwa potarł dłonią o policzek w krzywieniu, golibroda wzywa i tak też opuścił pokój, przekręcając klucz w zamku. Na szczęście wszystko czego potrzebował było wokół targu wiec nie musiał długo szukać. Już w salonie czekając na swoja kolej wypytał kilku szlachciców o miasto, cóż się tutaj ostatnio dzieje i cóż możne być tego powodem. Większość to plotki, ale nawet nie istotna informacja możne okazać się kiedyś użyteczna. I tak prawie nie zważając na czas spędził go na rozmowie, prawie się spóźniając na spotkanie...


(kurde nawet nie wiem o jakie info pytać, i jakie uzyskiwać wiec możne pozostawię to do opisu MG)
 

Ostatnio edytowane przez Roslin : 05-12-2009 o 16:29. Powód: kursywy itp
Roslin jest offline