Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-12-2009, 16:21   #27
brody
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 brody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputację
Pani Winy okazując wielką wspaniałomyślność nie podważyła świadectwa Samotności. Wydawać by się mogło, że robi jakąś przysługę obronie nie wnosząc sprzeciwu. Jednak jednocześnie dodała, że choć świadectwo Anny jest prawdziwe nie można go podważyć, to nie jest ono dowodem obalającym zarzuty oskarżenia.
Książe Porządku nie chętnie musiał przyznać jej rację i z niecierpliwością czekał co powie Skryba Myśli.
- Przykro mi, pani ma, jednak to wszystko, co Zapis Myśli zawiera - odrzekł z pochyloną pokornie głową mężczyzna.
- A to ci niespodzianka - zdumiał się w myślach Samuel - Jakiego asa wyciągniesz teraz Deuteronomio.
Wykorzystując sytuację Nemezis po raz pierwszy Nemezis zabrała głos w swojej sprawie, zapewniając z całą powagą o tym, że nie podjęła żadnej interwencji, by ratować śmiertelniczkę.
Pani Winy jakby tylko czekała na te słowa i zaatakowała oskarżoną zarzucając jej kłamstwo.
- Pozostaje zatem przesłuchanie świadka - zakończyła Deuteronomia.
Pan Entropii kiwnął nieznacznie głową przystając tym samym na propozycję oskarżenia.
Deuteronomia uniosła spojrzenie na loże Suwerennych i podniosła głos.
- Śmierć krąży dziś wśród naszych gości. Czy zaofiaruje swą pomoc Sądowi Szarańczy?
Słowa zabrzmiały tyle formalnie, co retorycznie.


Władca Śmierci wkroczył majestatycznie na scenę. Najwyraźniej bycie w centrum uwagi sprawiało mu dużą radość, tym bardziej toczący się konflikt wzmacniał tylko jego domenę. Mimo, że starał się ukryć emocje Samuel wyczuwał jego radość i zadowolenie.
Przez głowę Porządku przeszła myśl, czy Wina od samego początku przewidziała taki rozwój wypadków. Wydawać by się mogło, że pojawienie się kolejnych Suwerennych nie było przypadkowe, a wręcz przeciwnie zaplanowane z premedytacją. Najpierw na scenę wkroczył Samuel broniąc swojej domeny, później Pani Samotności w imie prawdy przekazała swoją wizję, a teraz jeszcze Władca Śmierci niby poproszony, a tak naprawdę przymuszony do wystąpienia, pojawił się przed obliczem Yemra. Tylko co tak naprawdę Deuteronomia mogła przez to uzyskać. Wszyscy zdawali sobie sprawę, że ewentualne złamanie przez Nemezis Prawa Dmuchawca było tylko pretekstem do wypowiedzenia otwartej wojny. Winie niewątpliwie zależało na śmieci małej śmiertelniczki. Tylko dlaczego?
Kim było to dziecko, że aż tak poróżniło Wyniesionych? Niewątpliwie kryło się w niej coś mogło budzić zainteresowanie czy nawet fascynację, ale że aż do tego stopnia, to wręcz niepojęte. Wyniesieni tak dalecy od ludzkich uczuć i porządań, kłócą się o śmiertelne dziecko. Samuel nadal miał zbyt mało danych, by wyrokować w tym temacie ale każde kolejne słowo przybliżało go do odkrycia prawdy.
To że cały dramat rozgrywał się przed obliczem Władcy Ziemii, dodawał tylko całej sprawie pikanterii. Deuteronomia musiała mieć ważne powody, by zdecydować się na tak radykalny krok. Nikt przecież nie mógł przewidzieć reakcji Pana Entropii, któremu wszelkie ludzie odruchy, myśli i zachowania były całkowicie obce.

Pan Śmierci wezwał przed oblicze zebranych Suwerennych ducha matki małej śmiertelniczki. Wśród jęków i krzyków oraz barwnej tuż przy Jacku pojawiła się widmowa postać Stephanie Hollow.
Książe Porządku odczekał chwilę, by emocje po pojawieniu się Pana Śmierci opadły i mógł w spokoju zabrać głos.
- Bracie - Samuel skinął głową na powitanie - obrona chciałaby zadać świadkowi następujące pytanie. Prosiłbym, aby świadek opisał moment w którym ujrzała Nemezis po raz pierwszy, co ona robiła i jak się zachowywała. Chciałbym aby świadek opisał to wszystko co widział, aż do momentu swojej śmierci.
 
__________________
Konto usunięte na prośbę użytkownika.
brody jest offline