Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-12-2009, 23:04   #15
Johny
 
Johny's Avatar
 
Reputacja: 1 Johny jest godny podziwuJohny jest godny podziwuJohny jest godny podziwuJohny jest godny podziwuJohny jest godny podziwuJohny jest godny podziwuJohny jest godny podziwuJohny jest godny podziwuJohny jest godny podziwuJohny jest godny podziwuJohny jest godny podziwu
Solidnym kopniakiem lewej nogi pozbył się balastu na mieczu. Zmasakrowane ciało opadło bezwładnie na bruk sikając krwią. Potem szybko machnął mieczem aby rozruszać ręce i pozbyć się nieco krwi z brzeszczota. Każdemu ruchowi towarzyszył potworny świst przecinający powietrze, jak wycie ducha a nie opór powietrza. Z kamienną twarzą, spojrzał jeszcze raz na swoich przeciwników i znów nie popisał się przemową*

Teraz moja kolej...

*Powiedział i ruszył pewnie na szefa oprychów. "wuuum !" Miecz uniesiony do góry. Teraz zamaszysty cios wymierzony pozornie w głowę ale, jak przewidział Jerik, przeciwnik spróbował go odparować a żołnierz wykorzystał to i obniżył lot ostrza od prawej strony, by zamaszyście ciąć prosto w nogi powyżej kolan "wuuum !" cały strumień krwi ozdobił twarz parobka po prawej stronie walczącego, ostrze przeszło przez mięso i kości jak przez masło a cios zakończył się krokiem w tył i defensywną paradę i nerwową obserwacją jednego i drugiego przed nimi. Potworne wycie leżącego obok swoich nóg, cwaniaczka zdawało się zupełnie nie obchodzić Jerika. Widok był makabryczny. Takie rzeczy nie codziennie zdarzają się w cywilizowanych miejscach. Wszelkie odgłosy walki i inne z najbliższej okolicy skutecznie zagłuszała agonia i drgawki umierającego. Kikuty przypominały krwawe ochłapy i dopiero teraz cała uliczka wraz z częścią chodników była ubabrana od brunatno czerwonej cieczy. Wojownik nie zamierzał się czaić, chciał to zakończyć i wykorzystać swoje położenie. Ponownie uniósł miecz z zamiarem rozprucia brzucha tego po prawej stronie. Jeśli mu się udaje, cios kończy mieczem uniesionym poziomo na linii głowy a jeśli nie został zaatakowany przez drugiego, lub odparował cios to cofnął się dwa kroki w tył a potem zamierzył się aby wbić w niego ostrze
 
Johny jest offline