Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-12-2009, 20:02   #2
Kaworu
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
Ferio zasiadł za stołem w tajnej komnacie.

Sam ją urządził, by była dobrym miejscem spotkań dla niego i innych z jego Kręgu. Okrągły stół wskazywał na to, że nikt nie jest gorszy ani lepszy od innych, mieli po prostu inne talenty i możliwości. Na środku stołu znajdowała się mapa Węzła z zaznaczonymi ważniejszymi miejscami. Poszczególne kropki oznaczały koszary, siedzibę Rady, domy ważniejszych osobistości w mieście, kolorowe linie zaś to skróty, który wynaleźli Seshomaru i Hitokiri. Krzesła były wygodne, z najlepszego drewna dalekiego Wschodu, zdobione w symbole Słońca Niezwyciężonego, na ścianach zaś wisiały piękne latarnie, zdobiąc i oświetlając salę. Nie licząc jednak tych akcentów, kamienne ściany były nagie. Ferio nie chciał, by coś odciągało uwagę reszty od planów, jakie wspólnie snuli.

W myślach powtórzył kilka razy to, czego się ostatnio dowiedział, gdy przez ukryte drzwi weszła reszta jego Kręgu. Powstał i przywitał ich z smutnym uśmiechem.

- Witajcie, rozsiądźcie się- ugościł innych Pomazańców Słońca. Zaczekał, aż wszyscy usiądą, po czym przemówił.

- Jak wiecie, Węzeł ma problem. Jest jednym z najpotężniejszych miast w regionie, a mimo to gnije od środka pod naporem nieprzyjaznych sił. Pająk Południa i jego najemnicy zastraszają niewinnych, grabią, gwałcą, niszczą wszystko, co znajdzie się w ich polu widzenia. Najgorsi są jednak nie oni, lecz Rada. Rada, która do tej pory rządziła sprawiedliwie i potrafiła obronić siebie i całe miasto, a teraz biernie patrzy, jak ludzie pod jej kuratelą cierpią. Co więcej, uzasadnia ona poczynania Pająka!

W tym miejscu Ferio musiał przystanąć. Zacisnął pięść, pilnując się, by nie sięgnąć po wielką dajkatanę, którą nosił na plecach. Wiedział, że przyjaciele nie będą mu mieli tego za złe, ale gest taki byłby niemile widziany, dwuznaczny i niedyplomatyczny.

Ferio często miał problem z samokontrolą, podobnie jak inni z jego Kręgu. Zastanawiał się, czy nie jest to czasem cecha wszystkich Słonecznych. Jego słabość przejawiała się w furii, straszliwej i pierwotnej, która zasłaniała jego umysł krwawą mgłą, gdy widział cierpienie bezbronnych. Przez cały poprzedni tydzień chodził napięty jak struna, wściekły i rozgoryczony. Starał się nad sobą panować, wiedząc, jakie konsekwencje mogłoby mieć użycie swych mocy na widoku publicznym, zwłaszcza, gdyby kogoś tym skrzywdził. Był przekonany, że Rada pociągnęłaby go do odpowiedzialności, najpewniej wydając w ręce Pająka.

Przypominając sobie, że jest księciem i jako taki musi przewodzić innym w samokontroli i sztukach dworskich, wziął głęboki oddech i kontynuował.

- Musimy coś z tym zrobić. Zanim powiecie mi, co odkryliście, pozwólcie, że przemówię. Dzięki Technice Zrozumienia Dworu dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy, a raczej nie dowiedziałem. Ludzie są gotowi zebrać się do pospolitego ruszenia i walczyć, mimo tego, ze nie są obywatelami. Możemy ich przeszkolić, w czym liczę na wielką pomoc zarówno twoją, Yuri, jak i twoją, Han Shu Lan. Myślę, że wiedza praktyczna i teoretyczna, jaką osobno dysponujecie, będzie się świetnie uzupełniać. Niestety, nie możemy liczyć na pomoc Rady, usprawiedliwia i uzasadnia wszystkie czyny Pająka. To zadanie dla mnie, choć wątpię, bym mógł coś wskórać. Tu, na Ziemiach Łupieżców represja wobec nas, Pomazańców, praktycznie nie istnieją, ale Węzeł niezbyt nam ufa. Dlatego muszę pilnować, by nie ujawnić swej prawdziwej postaci. Do tej pory mi się udawało, ale nie wiem, czy jako oficjalny Słoneczny będę mógł wywierać na Radę jakikolwiek nacisk. Jako Krąg mamy sporą siłę, ale nie chcę, żeby Rada musiała wybierać między bandą plugastw a Pająkiem.

Ferio miał rację. Do tej pory przemawiał jako obywatel Węzła i książę Cephiro, który to tytuł nieco pomagał mu w negocjacjach, ale gdyby ujawnił się jako Pomazaniec, inni uznaliby go za plugastwo, demona, szaleńca opętanego rządzą śmierci i bólu. Straciłby swój wątły wpływ na politykę wewnętrzną miasta, a gdyby powiedział, że ma za sobą czterech innych Pomazańców Słońca, to Rada mogłaby to odebrać jako groźbę. Mogłoby to sprawić, że zostałby wysłuchany, ale atmosfera podejrzliwości i niepewność zwykłych ludzi były ostatnią rzeczą, dla której bawił się w te nic nie wnoszące do sprawy pogaduszki z Radą.

- Co ciekawsze, moje zaklęcie zostało zablokowane przez jakąś potężną siłę. Nie trzeba być mędrcem, by stwierdzić, że Pająk jest najpewniej innym Pomazańcem, najpewniej Otchłani. Podejrzewam, że może być potężniejszy niż my wszyscy razem wzięci, a w dodatku zdolny do okrutnych czynów w imię zwycięstwa. Jeśli chcemy z nim walczyć otwarcie, to nie mamy szans. Yuri jest dobrym wojownikiem, ale brak nam prawdziwego specjalisty, jakim jest przedstawiciel kasty Świtu. Poza tym, wszyscy dopiero odkrywamy nasz prawdziwy potencjał. W tym miejscu przydają się metody Hitokiri i Seshomaru. Musicie dowiedzieć się czegokolwiek o Pająku, potrzebujemy każdej informacji o jego mocnych i słabych stronach. Tylko to może nam zapewnić zwycięstwo. Tylko to może wyzwolić zwykły lud.

Ferio rozdał wszystkim zadania, które uważał za słuszne, po czym usiadł. Musieli skorzystać z indywidualnych talentów i rozdzielić swe działania na kilka frontów. Nawet, gdyby jedna grupa nie zakończyła swych działań sukcesem, istniała nadzieja, że inni spiszą się dobrze.

- Czy ktoś ma lepszy pomysł, który chce przedstawić, zanim podzielicie się swymi odkryciami? - spytał, otwarty na sugestie.
 

Ostatnio edytowane przez Kaworu : 17-12-2009 o 21:12.
Kaworu jest offline