Post krótszy, za to bardziej wypełniony akcją. Łopatologia: Znajdujecie się w sali mierzącej sobie osiemdziesiąt na pięćdziesiąt metrów, u jej północnego krańca, przed oknem, znajduje się satyr, którego otaczają cztery dretche i dwa pomniejsze żywiołaki ognia. Wygląda na to, że chce dać jeszcze w kość bluźniercom, cokolwiek takiego zrobili, jednak chyba ucieknie oknem, jeśli sprawy przybiorą zły obrót. Nie, nie wyskoczy, ponieważ nogi tego dworu mają około sto metrów. Przed wami przetacza się bitwa, bo około pięćdziesięciu Chaosytów i Czuciowców walczy przeciwko sobie, Harmonium, satyrowi i Łaskobójcom. Najmocniejszym przeciwnikiem wydaje się satyr, choć jest ranny i potłuczony. Zręczność zostaje zaniżona o dwa z powodu tego, że podłoga cały czas się rusza.
Tak jakby ktoś się zastanawiał, jak te "spirala i siedem promieni" wyglądają.