Schyłek nastąpił przy wyjściu bloku Kamigawy. A definitywnie zakończyłem przygodę z karcianką chwilę przed Ravnica. Już nie interesowałem się tą edycją, nie sprawdzałem kart. Więc było to 4 lata temu.
Skończyłem grać dlatego, że w moim otoczeniu, tak naprawdę, poza mną, tylko 1 osoba, z resztą która mnie wciągnęła w to, grała na poważnie. Reszta kumpli, owszem, miała jakieś karty, głównie na bazie gotowych talii, ale pograli 2-3 partyjki i nudziło im się. A byłem jeszcze na tyle mały (13lat), że nie jeździłem na jakieś turnieje, czy większe spotkania.
Skompletowałem całą RG Beatz. Pamiętam jaki byłem szczęśliwy jak kupiłem całe 4 Wooded Foothills czy Pyroclasmy z jakiejś wczesnej edycji. Była to bardzo fajna talia, szybka, ofensywna, a zarazem bardzo przyjemna i nietrudna w obsłudze. Mój kumpel stworzył, nie pamiętam już nazwy, RB combo, szybkie gobliny, a potem czarna karta, co wraca wszystkie potworki danego typu z graveyardu na stół. Dużo też grałem przeciwko Mono Blackiem, oraz powstającą talią opartą na artefactach, ze Sword fire and ice/light and shadow, trochę z talią Psychatog i UR Madness.
Ale było to bardzo dawno. Teraz pewnie większość z tych decków jest niegrywalna, bo karty odeszły z pewnych formatów. Nie orientuję się co nowego oferuję najświeższe edycje czy całe bloki. I jednak bardzo polecam Wizarda, jest niezastąpiony do testowania kart, i grania wspaniałych draftów
. Chociaż tworząc 'proxy' też fajnie można testować talie, czy karty.
To tyle, jak coś- pytaj.
Miałem wielkie trudności z napisaniem tego posta, dlatego, że zapomniałem już wszelkie nazwy, skróty, pojęcia. Mam nadzieję, że jednak zrozumiesz wszystko o czym pisałem.
Pozdrawiam.