Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-12-2009, 21:25   #5
Kaworu
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
Rasa: Kruk Śmierci
Imię: Raven
Wiek: 20 lat


Kruki Śmierci to tajemnicza i odizolowana rasa, która utrzymuje stały kontakt jedynie z Opiekunkami. Powszechnie uznawane za kanibale, budzą wstręt i odrazę wszędzie tam, gdzie się znajdą.

Jest wiele powodów, dla których inne Salatrus są uprzedzone względem Kruków. Największym jest fakt, iż istoty te pożywiają się na zwłokach zmarłych potworów, czerpiąc z nich siły witalne. Zdolność ta, choć łamie serca rodzinom zmarłych, stanowi również powód, dla którego ptaki te są tak ważne w społeczności, do której należą. Resztki, które zostają po ich posiłku mogą zostać ponownie wykorzystane.

Zapewne sam fakt pożerania zmarłych nie zrobiłby na zróżnicowanych Salatrus takiego wrażenia, gdyby nie ogólne nastawienie tej rasy. Kruki są cyniczne, wredne, groteskowe, sprawiają wrażenie nieczułych, w ich historii występowali także najwięksi krętacze i okrutnicy. Wszechobecność Śmierci, której te istoty są aż nadto świadome, sprawia, że nie potrafią być inne. Niezależnie od tego, czy są po prostu melancholiczne, nihilistyczne, obojętne, wredne czy okrutne, zawsze przypominają Salatrus o tym, że ich czas minął, a lodowate tchnienie Śmierci omiata im wszystkim karki.

Wygląd

Młodociana forma Kruka Śmierci jest identyczna jak zwykły kruk występujący na powierzchni. Młode rodzą się z wysiadywanych jaj, nagie, ślepe, bezbronne. Z czasem rosną, a ich ciało pokrywają czarne pióra. Nie istnieje sposób, by odróżnić je od innych kruków.

Różnice pojawiają się w formie dojrzałej. Ptak gwałtownie się rozrasta, osiągając wielkość człowieka. Jego oczy stają się czerwone, a dziób ostrzejszy. Takie ogromne zwierze mogłoby zostać wzięte przez człowieka za mutanta stworzonego przez promieniowanie lub efekt tajnych eksperymentów wojskowych.

Formy starczej nie można uznać za coś naturalnego. Choć Kruki Śmierci mogą w niej dalej pozostawać w swej zwierzęcej formie, najczęściej występują jako przerażająca, humanoidalna maszyna do zabijania. Ma dwa i pół metra wzrostu, szponiaste dłonie, w których dzierży kosę, którą niezwykle zwinnie włada, a także pelerynę czarnych piór, pod którą chowa swe okropne ciało i głowę. Gdyby człowiek kiedykolwiek spotkał starszego Kruka Śmierci, mógłby go uznać za demona lub samą Śmierć, która po niego przybyła.

Legendy

Wysłannicy Śmierci

Dawno temu, gdy świat był młody, a ludzie dopiero uczyli się, jak przetrwać, Kruków Śmierci nie było wśród Salatrus. Potwory były pełne życia, jak i wszystko, co ich otaczało. Były to czasy, gdy Śmierć spała głęboko w swej podziemnej siedzibie, śniąc w swej duszy o pustce i spokoju, którego zawsze pragnęła.

Śmierć spałaby tak zapewnie do samego końca czasu, gdyby nie człowiek. W miarę, jak wzrastał w siłę, zakłócił pierwotną równowagę świata. Był obcym elementem, czymś, co nigdy nie powinno powstać, nie ze względu na swój wygląd czy zdolności, lecz ze względu na samą swoją naturę, która popychała nowy gatunek do mordu, gniewu i nienawiści, a przede wszystkim splugawienia wszystkiego, na co się natknął.

Cały świat odczuł to zepsucie. Salatrus zdychały w męczarniach nie wiedząc, co jest tego przyczyną. Ich udręczone dusze leciały w powietrzu, obserwując z wysoka terror, jaki ogarnął ich braci. Nie mogąc tego, znieść, wleciały w głębiny Ziemi, szukając zapomnienia.

Rzeka dusz dotarła do drzemiącej Śmierci i zbudziła ją z odwiecznego snu. Śmierć wsłuchała się w żałosny lament Salatrus i zlitowała się nad nimi, pozwalając zniknąć w swych mrocznych objęciach. Następnie wzniosła się na swych czarnych skrzydłach i spojrzała na spojrzała na świat. Widząc, co zrobiła z nim ludzkość, zapragnęła ciszy i spokoju, jaki śnił jej się przez eony.

Właśnie wtedy postanowiła stworzyć Kruki Śmierci, jej własne sługi. Kruki miały zająć się przeprowadzaniem na drugą stronę innych Salatrus, pośredniczyć w drodze ich dusz do Śmierci, tak, by ta mogła zająć się samą tylko ludzkością. W zamian za tą pracę, Śmierć zapowiedziała swym dzieciom, że przyjdzie po nie dopiero wtedy, gdy wszystkie inne Salatrus znikną.

Legenda ta jest powodem, dla którego Kruki Śmierci izolują się od innych ras. Wiedzę, że w rzeczywistości nie są takie same jak inne Salatrus, co więcej, zostały stworzone przez samą Śmierć. Sprawia to, że niekiedy czują się ważniejsze niż inne istoty, ale także obłożone większą odpowiedzialnością.

Biały Kruk

Kruki Śmierci są nie tylko synami, ale i niewolnikami Kostuchy. Ich moce mogą służyć jedynie zadawaniu śmierci. Nigdy nie zaznają uczucia, jakie płynie z uzdrowienia kogoś, poczęstowania jedzeniem stworzonym z własnego ciała, zrobienia czegoś konstruktywnego. Ich jedyna pomoc dla innych Salatrus to zadanie bezbolesnej śmierci i odprawienie pochówku.

Powiadają jednak, że nie musi tak być. Podobno dawno temu, po stworzeniu Kruków Śmierci, jeden z synów Śmierci zbudował się przeciw swej matce. Nie chciał być jej posłannikiem, znakiem nieubłagalnie zbliżającego się końca. Pragnął służyć Salatrus nie mocą końca, lecz mocą początku, której niegdyś pełno było na Ziemi.

Kruk ten odfrunął w kierunku wschodzącego słońca, gdzie, jak wierzył, miało znajdować się potężne sanktuarium, w którym słońce odradzało się po śmierci, której zaznało poprzedniego dnia. Przelatywał on nad wielkimi kontynentami, oceanami, górami i dolinami, aż w końcu odnalazł Sanktuarium Słońca, w którego środku znajdowała się fontanna życia. Podleciał do niej z bijącym sercem, zanurzył dziób złocistej cieczy i wypił.

Jeśli wierzyć legendzie, zaszła w nim transformacja, jakiej nigdy wcześniej nie zaznał żaden Ptak Śmierci. Jego pióra stały się mlecznobiałe, oczy jasnobłękitne, a ciało zaczęło świecić najczystszym, złotym światłem. Kruk ten odkrył w sobie moc, jakiej wcześniej nie miał. Umiał odpędzać swą matkę od innych istot żywych, lecząc je, a nawet wskrzeszać, wyrywając dusze i ciała z lodowatych objęć Śmierci. Sam stał się nieśmiertelny, wyrywając raz na zawsze spod władzy matki.

Od tej pory legenda o Białym Kruku sprawia, że Ptaki Śmierci wierzą, że nie tylko one, ale i wszystkie Salatrus mogą kierować swym życiem, które nie jest spętane łańcuchami przeznaczenia, lecz stanowi konsekwencje wyborów, których się dokonuje.

Legenda o Białym Kruku jest uznawana przez Starszyznę za bajkę dla dzieci, która nie ma żadnego związku z rzeczywistością i jako taka jest przez nią tępiona. Dzieje się tak dlatego, że wśród Kruków panuje nieoficjalny kult Śmierci. Choć nie są Jej wznoszone świątynie ani pomniki, to jednak wszyscy odnoszą się do niej z szacunkiem, jako do sprawiedliwej matki, która kiedyś przyjdzie po swe dzieci i ukoi je w swych ramionach. Biały Kruk jest wiec swego rodzaju bluźnierstwem wymierzonym w założycielkę rasy.

Pomimo stosunku Starszyzny do tego mitu, niekiedy zdarza się, że młody Kruk opuści gniazdo, by wydostać się na powierzchnię i ruszyć na poszukiwania Białego Kruka i Źródła Życia, by stać się orężem w walce ze Śmiercią, pochłaniającą coraz więcej Salatrus tylko po to, by wreszcie zaznać pustego, zimnego świata.

Ozyrys i Sekhmet

Dawno temu ludzi było mniej i nie byli aż tak wielkim zagrożeniem dla Salatrus. Były to czasy, gdy nie istniały rzeczy niemożliwe, poszczególne rasy były silniejsze niż obecnie i otaczane czcią należną bogom przez ludzi.

Krążą legendy o Kruku Śmierci, który postanowił stworzyć swój własny kult wśród Egipcjan. Nazwali go oni Ozyrysem, bogiem rolnictwa. Z nieznanych powodów Kruk ów potrafił nie tylko zabijać, ale i sprawiać, by wzrastało życie, przynajmniej roślinne. Nikt nie wie, czemu zdecydował się pomagać Egipcjanom. Może zafascynowała ich wysoko rozwinięta kultura, może nacja ta przypadła mu go gustu z powodu rytuałów pogrzebowych, a może po prostu polubił towarzystwo innych bóstw. Powody nie są ważne, liczy się tylko to, że pozostał w Egipcie, na zawsze stając się częścią jego panteonu.

Były to czasy, gdy Seth, zapamiętany przez ludzi jako szakalogłowy bóg zła, zabiegał usilnie o względy Sekhmet, kociej bogini wojny. Gatti nie odwzajemniała jego uczuć, zamiast mu to jednak powiedzieć, bawiła się z nim, traktując go jak źródło rozrywki. Powiedziała, że Seth zdobędzie jej serce, jeśli złoży jej ofiarę ludzkich istnień. Bóg ochoczo wykonał rozkaz swej ulubienicy, wywołując wojnę pomiędzy Południowym a Północnym Egiptem.

Ozyrys, widząc to, postanowił zakpić z naiwnego Setha. Jednym ruchem swej obsydianowej kosy wywołał straszliwe plagi, zabijając więcej ludzi niż wieloletnia wojna. Sekhmet nie interesował szakali bóg, jednak osobowość i czyn Kruka Śmierci zaimponowały jej. Byli do siebie bardzo podobni, pomimo różnic, jakie dzieliły obie rasy.

Seth, widząc to, wpadł w szał. Rzucił się na Ozyrysa i rozszarpał go na strzępy, rozrzucając części jego ciała na cztery strony świata, by nigdy nie mógł się odrodzić. Sądził, że ofiara z śmierci boga zadowoli jego ukochaną.

Było jednak inaczej. Sekhmet zdała sobie sprawę, że Seth jest zbyt niebezpieczny i nieobliczalny, by mógł pozostać wśród innych bóstw. Zebrała Czarne Pióra Ozyrysa i zmieszała ze swoją śliną, tworząc gęsty, czarny olejek. Wyruszyła w podróż, podczas której odnalazła wszystkie części ciała Ozyrysa i złączyła je, smarując eliksirem. Nie uczyniła tego z miłości, poczucia obowiązku czy nawet strachu. Jej czyn był podyktowany okrutną przewrotnością, tą samą, która kazała jej się zabawiać swym kochankiem.

Boską mocą Ozyrys został przywrócony do życia. Wyglądał okropnie, wszystkie jego rany były doskonale widoczne, a jego ciało zimne, jednak żył, a w każdym razie żyła jego dusza w martwym, ożywionym ciele. Stracił swe cudowne moce, które pozwalały mu wpływać na żyzność gleb i rozwój roślin, zachował jednak wszystkie zdolności swej rasy.

Po ożywieniu Ozyrysa, Sekhmet udzieliła mu błogosławieństwa, czyniąc jego kosę straszniejszą niż kiedykolwiek. Po tym czynie Ozyrys wzbił się w powietrze na swych czarnych skrzydłach, pędząc do świątyni Setha. Gdy go odnalazł, uderzył na niego z całą swą siła, nie tracąc jednak jasności myślenia. Nie chciał zabić boga zła, miał dla niego przyszykowany znacznie gorszy los.

Osłabił Setha obsydianowi kosą, po czym unieruchomił i zdjął kaptur. Jego dziób zagłębił się w serce Setha, wysysając jego duszę. Następnie Kruk Śmierci gwałtownie przerwał w połowie posiłku, pożerając zaledwie część duszy szakala. Po tym okrutnym czynie zabił go i wskrzesił eliksirem życia, dając mu wieczne trwanie w szaleństwie.


Raven


Raven jest przeciętnym Krukiem. Dość szybko przestał być pisklęciem, co sprawiło, że mógł zacząć swe obowiązki wcześniej niż reszta jego rocznika.

Wkrótce okazało się, że Raven jest jednym z najinteligentniejszych ptaków, jakie widziała Starszyzna. Potrafił świetnie liczyć, był też dość bystry, by wychodzić cało z różnych niepowodzeń. Ustępował siłą swym rówieśnikom, ale ta cecha nigdy nie była ceniona przez jego rasę, szybko więc stał się posłańcem samych Starszych, którzy, gdy chcieli coś przekazać lub obserwować, wysyłali właśnie go, jako wystarczająco nisko położonego w hierarchii społecznej, by móc pełnić funkcję chłopca na posyłki, ale jednocześnie dość bystrego, by odpowiednio reprezentować całe społeczeństwo Kruków Śmierci.

Choć Starszyzna dała wybór Krukom w sprawie wzięcia udziału w misji Opiekunek, ucieszyła się, że to właśnie Raven będzie przedstawicielem swej rasy w tym delikatnym przedsięwzięciu. Starsi mieli do niego pełne zaufanie i wysłali bez obaw na misję, wierząc, że dobrze wypełni swe zadanie. Kruki Śmierci nigdy nie były ckliwe ani nazbyt opiekuńcze, ale Raven’owi dano bardzo delikatnie do zrozumienia, że Starsi mają nadzieję, że uda mu się wrócić bez uszczerbku na zdrowiu.

Osobiście Raven nie wierzy w legendę o Białym Kruku, choć docenia budujące przesłanie, jakie są za nią kryje. Podejrzewa, że Kruki Śmierci naprawdę mogą pochodzić od mrocznej Kostuchy, ale traktuje to bardziej jako ciekawostkę kulturową niż prawdę objawioną. Wierzy również w to, że Salatrus uda się przetrwać, jeśli tylko będą razem pracować. Nie ma złudzeń, że dawnej potęgi nie da się odbudować i że wszyscy są skazani na egzystencję w podziemiach, ale byłoby wielkim sukcesem, gdyby udało się powstrzymać degenerację gatunku.

Kruk ten ma tylko jeden dość osobliwy zwyczaj- uwielbia krakać i powtarzać niektóre słówka po rozmówcach, często robiąc to z różnych powodów. Pierwszym jest udawanie głupiego, by móc dowiedzieć się ciekawszych rzeczy lub przebadać poziom intelektualny dyskutujących. Innym razem lubi mroczny klimat, jaki to zachowanie prowadza, lub chce podkreślić ważniejsze kwestie. Czasem kracze też ostrzegawczo lub by kogoś wyśmiać na swój sposób. Niezależnie jednak od pobudek i celów, jakie za każdym razem ma ten dźwięk, można jasno stwierdzić, że Raven lubi swój głos.

Zdolności powszechnie znane innym rasom

Młodzieńcze:

Widzenie w ciemnościach
Kruki Śmierci są synami samej Śmierci. Wedle ich legend, podarowano im tą zdolność, by mogły widzieć w głębokiej nocy umierające istoty i godnie przeprowadzać je na drugą stronę. Zapewne Śmierć nie przewidziała tego, że widzenie w czerni i bieli tam, gdzie zwykłe oko nic nie dostrzeże będzie idealną zdolnością w podziemiach, gdzie Kruki uciekły z innymi Salatrus.

Przewidzenie katastrofy
Kruk Śmierci może przewidzieć nadchodzącą katastrofę. Zamyka swe oczy, bierze głęboki oddech i wchodzi w trans. Choć jego ciało jest wtedy niezwykle zrelaksowane, dusza Kruka doznaje przerażających wizji katastrof, które dopiero nadejdą. Wizja, jej wyrazistość i łatwość w interpretacji rośnie wraz z negatywnymi skutkami, jakie przyniesie wydarzenie. Jeśli bolesną śmiercią zginie jedna jedyna osoba, to wizja będzie bardzo mętna i wieloznaczna, ale wielkie katastrofy, które mają wpływ na życie wielu istnień są bardzo wyraziste. Zdarzały się przypadki, że Kruk doznawał fizycznym obrażeń podczas wieszczenia szczególnie przerażających wizji przyszłości.

Żerowanie na zwłokach
Kruki żywiły się zwłokami od początków swego istnienia. Choć mogą zaspokoić swój głód każdym rodzajem mięsa, tylko szczątki innego Salatrus dodadzą im sił. W zależności jak bardzo stary był nieboszczyk i jak świeże jest jego ciało, Kruk otrzymuje mniej lub więcej punktów, które może przeznaczyć na używanie swych zdolności. Dodatkowo, moc ta pozostawia niejadalne szczątki pokroju skórzanej torby Zaura. Przyjęło się powszechnie, że Kruki Śmierci szybko po śmierci członka społeczności Salatrus wyprawiają mu pogrzeb, na którym rodzina żegna się ze zmarłym, a następnie szczątki przenosi do innego pomieszczenia, gdzie zostają zjedzone. Nie dzieje się to na oczach cierpiących bliskich zmarłego, więc inne Salatrus niechętnie na to pozwalają, wiedząc, jak ważne są rzeczy tworzone przez samych siebie. Same Kruki zaś uznają zjedzenie zmarłego za rytualną formę przeprowadzenia go w objęcia Śmierci, jak im matka nakazała przed wiekami.

Oczy trupa
W oczach zmarłej osoby zapisany jest ostatni obraz, jaki dostrzegła ta osoba w swym życiu. Pożerając je, Kruk Śmierci jest w stanie ujrzeć ten obraz. Choć wygląda to makabrycznie, czyni z Kruków doskonałych śledczych, którzy są w stanie wydobyć z ofiary obraz zabójcy pomimo jej śmierci. Przydało się to innym Salatrus, zwłaszcza wtedy, gdy nie mieli pewności co do okoliczności śmierci członka swej społeczności.

Moc z oczywistych względów nie działa na rasach pozbawionych zmysłu wzroku.

Czarne Pióra
Czarne Pióra są materiałem, które wytwarza każdy Kruk Śmierci. Wszystkie rasy Salatrus wytwarzają coś, czym mogą handlować, trudno jednak znaleźć równie przerażający produkt jak pióra ze skrzydeł Kruków Śmierci. Wyrwane i wbite w ciało są groźną, okrutną bronią. Pióra formy młodocianej są trucizną, która bezboleśnie oraz powoli osłabia i zabija, jeśli nie zrobi się nic, by ją usunąć z ciała. Dorosły Kruk jest w stanie postarzyć swą ofiarę, czynią ją w jednej chwili starcem, suchym i słabym. Jednak najsilniejszą moc ma pióra Starszego Kruka, które zabija natychmiastowo.

Czarne pióra działają inaczej na Lykarian, chroniąc ich przed chorobami. Powszechną praktyką jest obłożenie nowego Lykarina garścią Czarnych Piór, co chroni ich młode, wrażliwe organizmy przed zarazkami i truciznami.

Pozorna śmierć
Kruk Śmierci zna tak dobrze swą matkę, ze jest w stanie ją oszukać, jeśli taki będzie jego kaprys. Po użyciu tej mocy, ptak lub jego towarzysz pada na ziemię, sztywny i zimny. Jego serce zamiera, wszelkie czynności życiowe stają i nie sposób odróżnić go od trupa. Jest to bardzo silny rodzaj transu, wykorzystywany przez Kruki w szczególnych okolicznościach. Pozwala perfekcyjnie udać nieżywego, tak, że tylko inny Kruk Śmierci jest w stanie wykryć subtelną różnicę. Przydaje się to w działaniach na terenie wroga, ale ma także częstsze zastosowanie, w postaci ochrony innych istot przed śmiercią. Trans więzi osobnika pomiędzy życiem a śmiercią, dając mu dodatkowy, cenny czas, podczas którego może przybyć pomoc. Zdolność zatrzymuje krwawienie, obieg trucizn we krwi itp. Jeśli podmiotem mocy jest Kruk Śmierci, to jest on świadomy otoczenia, choć sygnały, jakie do niego dochodzą są przytłumione. Jeśli zdolności użyto na innym Salatrus, to jest on nieprzytomny. Powiadają jednak, że istota taka jest w stanie na czas transu porozmawiać z samą Śmiercią, jeśli taki będzie jej kaprys.

Dojrzałe

Niewidzialność
Kruk Śmierci staje się całkowicie niewidzialny. Jego ciało jest idealnie przezroczyste, niemożliwe ujrzenia. Kruki Śmierci stosują tą umiejętność po to, by jeszcze lepiej pełnić rolę zwiadowcy, choć jest ona przyczyną, dla której inne Salatrus nie znoszą Kruków. Nigdy nie wiedzą, czy szczególnie wredny ich nie podgląda, pozostając niewidocznym.

Stalowe szpony
Kruk Śmierci to prawdziwa maszyna do zabijania. Jeśli tylko zechce, jego szpony i dziób mogą stać się twarde i ostre jak stal, czyniąc z niego przeraźliwego wojownika. Przedmioty, których do tej pory nie mógł nawet zarysować, zostają zniszczone z dziecinną łatwością.

Starsze:

Postać śmierci
Starszyzna Kruków Śmierci prezentuje innym swój status poprzez tą właśnie moc. Kruk staje się humanoidalną postacią. Chodzi na dwóch nogach, ma ręce i głowę, a nawet przeciwstawne szpony, ale jest jasne, iż jest Krukiem Śmierci. Swe wychudłe, łyse ciało chowa szczelnie pod peleryną z czarnych piór, która tak naprawdę jest jego złożonym skrzydłami. Wielki dziób i świecące w ciemności, krwistoczerwone oczy chowa pod kapturem, a w szponiastych, chudych rękach ściska wielką kosę, ostrą jak skalpel. Dla każdej innej istoty jest ona niezwykle ciężka, tak, ze nie można się nią posługiwać, ale Kruk, do którego należy włada nią tak, jakby ważyła tyle co nic.

Pożarcie duszy
Potężna moc Kruków, uznawana powszechnie za najplugawszą. Kruk może pożreć nie tylko ciało, ale i duszę zmarłego. Ciało musi być świeże i jeszcze ciepłe, by zdolność mogła zadziałać. Po jej użyciu, cała wiedza, jaką zmarły zgromadził za życia, jego doświadczenie, wspomnienia, emocje i osobowość stają się na zawsze częścią duszy Kruka. Zyskuje on nie tylko wiedzę, ale też dodatkowe punkty siły w wysokości 3k10 za duszę. Choć zdolność ta jest źródłem niezwykłej potęgi, powinna być stosowana niezwykle rzadko, tylko w stosunku do osób, które się znało, jeśli w ogóle. Dusza zupełnie różna od duszy Kruka może wywołać dysonans poznawczy i choroby psychiczne, zaś wchłonięcie wielu dusz zawsze kończy się szaleństwem i zamknięciem we własnym świecie, gdzie wiele osobowości non stop walczy o dominację. Nawet Najstarsi nie chcą spekulować, czego może doświadczać Kruk, który wchłonie duszę, która go szczerze nienawidzi…

Co lubi dana rasa?

Ciemność- Kruki Śmierci dobrze czują się w ciemnych miejscach. Nie dzieje się tak dlatego, że nie są zdolne do egzystencji w świetle czy na powierzchni, po prostu cenią sobie swoją prywatność.

Samotność- chyba najwyraźniejsza cecha Kruków Śmierci. Ptaki te mają naturę samotników, co jest jednym z powodów, dla których nigdy się nie zintegrowały w pełni z innymi Salatrus. Typowy Kruk Śmierci zostawia innych samym sobie i oczekuje tego samego od reszty społeczności.

Mięso- jedyna rzecz, której Kruki nie mają w odpowiedniej ilości w podziemiach. Uwielbiają zapach mięsa, ciepłego, krwistego, najlepiej dopiero co wyrwanego z żyjącego ciała swej ofiary. Nie polują na innych Salatrus, a zwłoki, choć dają im siłę, nie zapewniają takich wrażeń smakowych.

Czego potrzebuje rasa, by przetrwać:

Pazury Lykaryna są niezbędne do przetrwania Kruków Śmierci. Ich jaja są niezwykle twarde, jedynie silne jaszczury z ostrymi pazurami są w stanie je rozbić w odpowiednim momencie, umożliwiając wyklucie się nowego ptaka.

Stosunki z innymi rasami

Kruki otwarcie pogardzają Feniksami. Uważają je za durne, napuszone ptaki, które pomimo tego, że ich rasa stanęła na granicy wymarcia, czują się jak władcy. Ich nieśmiertelność i zdolność do wskrzeszania są uważane przez Starszyznę za występek przeciwko samej Śmierci. Nigdy w historii nie zdarzyło się, by jakikolwiek Kruk Śmierci uszanował Feniksa, co więcej, z przyczyn ideologicznych pierwsze z wymienionych istot starają się jak tylko mogą wymigać od udzielania pomocy ognistym ptakom, zwłaszcza, jeśli jej brak może wpędzić kolejnego przedstawiciela gatunku w chłodne ramiona Matki.

Z Asco i Sadeksytami Kruki utrzymują w miarę przyjazne stosunki. Obie rasy są na granicy wymarcia, co niejako fascynuje ptaki. Wygląd Sadeksytów przywodzi na myśl zwłoki, a Asco słyną ze swych morderczych zdolności i przerażającego wyglądu. Można wręcz powiedzieć, że Kruki widzą w tych rasach odbicie samych siebie.

Rossi Angeli również wzbudzają zainteresowanie Kruków. Ich rozdarcie między dwoma dziedzictwami, świadomość przeklęcia i otoczka mrocznego mistycyzmu, unosząca się wokół przedstawicieli tego rodzaju Salatrus sprawiały, że Aniołowie zawsze mieli ułatwiony kontakt z Krukami Śmierci.

Skrzadła to dla Kruków tylko duże, słabe dzieci. Zapewne z powodu niecodziennego wyglądu rasa ta zawsze była postrzegana przez Starszyznę za niegroźnych, głupich Salatrus, którym niewiele trzeba i które łatwo zwieść. Najczęściej Skrzadła są po prostu ignorowane przez Kruków.

Gatti to jedne z niewielu istot, które mają prawdziwy szacunek u Kruków. Koty często myślą tak samo jak Kruki Śmierci, również tak samo lubią mrok. Starożytność Gatti i ich moce od zawsze zachwycały Kruki. Te dwie z pozoru różne rasy łączy prawdziwe braterstwo, tak wielkie, że Gatti niekiedy zasiadają u boku Starszyzny Kruków, gdy trzeba omówić ważny problem. Egipskie koty są jedynymi Salatrus, które Kruki traktują jak swoich.

Z Puryfikanami i Lykarynami Kruki Śmierci są związane dość specyficznymi więzami. Ptaki są niezbędne każdej z tych ras do przetrwania, Lykarynowie zaś jako jedyni są w stanie rozbić jajka Kruków. Zależności te są silne, jednak nie przekładają się na więzi społeczne. Kruki uznają gady na nierozgarnięte i zbyt powolne, tajemniczych Puryfikan zaś wolą zostawić samym sobie, nie interesując się ich sprawami i oczekując wzajemności. Gdy trzeba, pomagają tym rasom, zjawiają się na spotkaniach Puryfikan i wymieniają pierze na pazury z Lykarynami, jednak gdy nie jest to niezbędne trzymają się od tych istot z daleka.
 

Ostatnio edytowane przez Kaworu : 29-12-2009 o 19:45.
Kaworu jest offline